– Ciekawe dlaczego nie jestem podobny do taty ? – Pięcioletni Daniel spojrzał przebiegle na mamę – Może nie jestem jego synem ?
Przy stole zapadła głucha cisza. Tata, odsuwając talerz zupy, wpatrywał się w syna, po czym powoli przeniósł wzrok na żonę. Ta z jakiegoś powodu zarumieniła się i patrząc na syna, stalowym głosem zapytała:
– Kto Ci tak powiedział ?
– Tak susłyszałem… – Głos Daniela stał się jeszcze bardziej przebiegły – Powiedziano mi, że nie jestem podobny do taty…
– Przestań gadać głupoty… – Ojciec próbował być opanowany – Przyjrzyj się uważnie, nosy mamy podobne, prawda ?
– Podobne – skinął głową syn.
– A oczy ?
– Oczy też mamy podobne – znów zgodził się syn.
– Skrzywdzę… – Rzekła nagle cicho żona, patrząc w pustkę.
– Kogo ? – Mąż nawet próbował się uśmiechnąć.
– Jeszcze nie wiem… – Żona spojrzała groźnie na syna i zapytała go: No to co, kto Ci to powiedział? Mów !
– Nie krzycz na dziecko ! – Tato drżącą ręką pogłaskał syna po głowie – To nie jego wina. Jeśli ktoś jest winny, to… sama wiesz, kto…
– Co ?! – mama się wściekła – O czym Ty mówisz ? Podejrzewasz mnie o coś ?
– Jeśli to nie Twoja wina, to czemu się tak denerwujesz ?
– Nie denerwuję się ! Ale kiedy mówią o mnie paskudne rzeczy…
– Nikt jeszcze o Tobie nic nie powiedział !
– No a to Twoje dogadywanie? A plotki, które nasz syn słyszy i przynosi do domu ?! Jeśli mnie podejrzewasz, to mnie nie kochasz, a skoro tak…
– Może to Ty mnie nie kochasz ?!
– Mamo, tato, dlaczego się kłócicie ? – spytał zdziwiony syn – Przecież to wszystko jest proste.
Rodzice natychmiast zamilkli i zaczęli wpatrywać się w syna. W kuchni znów zrobiło się cicho.
– Jak to proste ? – w końcu spytała mama.
– No proste – Syn wzruszył ramionami. – Nie wyglądam jak tata, ponieważ żeby wyglądać jak on, otrzebuję młotka i piły.
– Czego ?!
– Dzisiaj w przedszkolu znowu złamałem krzesło i przedszkolanka Ula powiedziała do mnie: “ Daniel, dlaczego Ty nie jesteś podobny do swojego ojca ? Może nie jesteś jego synem? On naprawia wszystko w przedszkolu, a Ty wszystko psujesz “. Tato, dasz mi piłę i młotek ? Muszę naprawić to krzeszło.
Mama nagle zaczęła płakać, a tata się roześmiał. Syn patrzył na rodziców i nie rozumiał,: co im się stało ?