Przypomniała teściowej o zadłużeniu w wysokości stu złotych

– To ona o moim tak zwanym ” długu „, okazuje się, że pamiętała już dwa miesiące! – z obrazą mówi pięćdziesięcioletnia Waleria Gromadka – Sto pięć, czy ileś tam złotych… Nie tysięcy, tylko setek! Nie zawahała się przed proszeniem o zwrot! Młoda, a taka małostkowa i roszczeniowa, po prostu w głowie mi się nie mieści…

Trzydziestoletnia Zofia została synową Walerii zaledwie rok temu. Młodzi żyją sami w wynajmowanym mieszkaniu. W niedalekiej przyszłości chcą wziąć kredyt hipoteczny, póki co oszczędzając pieniądze na wkład własny.

– Bardzo ją uratują te pieniądze, te sto pięć złotych, no powiedz mi? Mieszkanie za to kupi, czy co? – Waleria nadal nie może się uspokoić.

Około dwóch miesięcy temu jej syn wraz z żoną wybrali się samochodem do Ikei, by kupić parę taboretów, a Waleria pojechała z nimi, by po prostu poogladać ekspozycje. Jednak ciężko jest opuścić ten sklep z pustymi rękoma, przynajmniej tak stało się w przypadku Walerii. Zofia oprócz taboretów, które były pierwotnym celem podróży, zebrała także kilka drobiazgów w wózku – tarkę, ręczniki, zestaw patelni. Przy kasie zawahali się, rozproszyli, a kiedy się zorientowali, okazało się, że zakupy nabijano na jeden paragon.

– Daj spokój, zapłacę za wszystko kartą, a potem się rozliczymy! – powiedziała Zofia.

Kiedy wrócili ze sklepu rozłożyli zakupy i wyliczyli z paragonu, że Waleria jest winna Zosi tysiąc sto pięć złotych.

Teściowa zerknęła do portfela:

– Tyle, że końcówki nie będę miała, niestety! – westchnęła – Zosiu, to tysiąc złotych oddaję, a sto pięć będę winna! W porządku?

– Tak, oczywiście, w porządku, pani Walerio! – machnęła ręką synowa – Odda Pani przy okazji…

***

– Mój przyjaciel i ja od kilku miesięcy zamawiamy suszone owoce w jednym sklepie internetowym, to bardzo udane zakupy! – mówi Waleria – Suszone brzoskwinie, daktyle, gruszki. Zofia kiedyś była u mnie, spróbowała i posmakowały jej, poprosiła więc o zamówienie dla niej tych owoców, tyle, że na mój adres, aby nie płacić podwójnie za przesyłkę… Cóż, tym razem to zrobiłam!

Kurier bezpiecznie przywiózł suszone owoce do Walerii, a następnego dnia Zofia przyjechała do teściowej po suszone brzoskwinie i gruszki.

– Ostrzegłam ją wcześniej, że jej zamówienie było warte 250 złotych. Przyjechała, oddaję jej paczkę, a ona podaje mi kopertę z pieniędzmi, najwyraźniej z już odliczoną kwotą i mówi mi: “ Nie ma dwustu pięćdziesięciu złotych, jest mniej, ponieważ odjęłam sto pięć złotych, które byłaś mi winna jeszcze za zakupy w Ikei, pamięta Pani? “.  Szczerze mówiąc, prawie upadłam! Że też musi być taka małostkowa! Jest dorosłą, pracującą osobą, otrzymującą wynagrodzenie, a tutaj rzuca się o jakieś grosze, pfff.. zawiodłam się! Taką małostkowość można uznać nawet za paskudną!

Waleria oczywiście nie powiedziała tego na głos, ale w tej sytuacji zrobiło się jej bardzo nieprzyjemnie, a urazę do synowej ukryła głęboko.

– Już niczego dla niej więcej w życiu nie zrobię! – gniewa się teściowa – Niech sama sobie zamawia rzeczy. Kurier by przy okazji zażądał kilka razy więcej niż ta kwota, którą mi odliczyła… to jest zbyt obrzydliwe nawet, by o tym mówić!

***

– Dlaczego mam jej darować pieniądze? – denerwowała się Zofia – Niech się obraża! Żyje sama w dwupokojowym mieszkaniu, nie płaci czynszu, nie martwi się hipoteką. Otrzymuje nie tylko pensję, ale także i emeryturę. Nikim się nie zajmuje, nikomu nie pomaga… a ja i mój mąż oszczędzamy, tak, ponieważ nie mamy jeszcze ani działki budowlanej, ani domu, musimy opłacać czynsz, wszystko musimy kupować i najlepiej by było, żebym jeszcze miała czas na urodzenie dziecka… W ogóle rodzice wychowali mnie tak: jeśli pożyczasz, oddawaj bez względu na kwotę, czy to milion, czy to grosz…

***

Jak myślisz, kto jest bardziej w błędzie: synowa jest małostkowym skąpcem czy teściowa, której ” rozmyła się ” pożyczona należność?

Kwota śmieszna, nią się nie wzbogacisz, ale przecież chodzi o zasady…

A może na miejscu synowej nie warto było przypominać o ” obowiązku ” spłacenia długu i takie rozliczenia między bliskimi są nieodpowiednie?

Co o tym myślicie?

Zapraszamy do obejrzenia filmu

Oceń artykuł
Newskey24
Przypomniała teściowej o zadłużeniu w wysokości stu złotych