Starszy syn wyrzucił matkę z mieszkania, a młodszy dał jej schronienie

– Maja, mam do ciebie ważną sprawę, więc spróbuj najpierw mnie wysłuchać, a potem dopiero krzyczeć.
– O co chodzi ?
– Krótko mówiąc: mama zamieszka z nami.
– Co ?!
– Sebastian przekonał ją do wymeldowania się z mieszkania, a następnie je sprzedał. Powiedział, że później zamelduje ją w nowym, większym mieszkaniu, ale tego nie zrobił. Wyrzucił ją na ulicę, nie ma gdzie się podziać, więc po nią pojadę. Ona przecież oddała nam swoją działkę, muszę to dla niej zrobić. Przepraszam, że stawiam Cię przed faktem dokonanym, ale nie ma innej opcji. Ja jadę po mamę, a Ty postaraj się jakoś uspokoić.

Borys szybko wyszedł z pokoju, pozostawiając Maję ze swoimi myślami. Nie wierzyła w to, co usłyszała.

Antonina Falkowska – matka Borysa i Sebastiana – pięć lat temu postanowiła wcześniej rozdzielić swój majątek, aby po jej śmierci dzieci nie musiały cierpieć z powodu formalności i problemów z dziedziczeniem. Na młodszego syna, Borysa, który w tym czasie wynajmował mieszkanie wraz z narzeczoną, z którą przygotowywali się do ślubu, kobieta przepisała działkę, na której stał zrujnowany domek letniskowy. ” Jesteście młodzi, przedsiębiorczy, aktywni, zbudujecie tutaj swój wymarzony dom, urządzicie ogród, będzie się Wam żyło jak w bajce. Macie ziemię, potem zasadzicie tutaj drzewo, postawicie dom i dacie mi wnuka „.

Najstarszy syn, Sebastian, który mieszkał z matką, otrzymał mieszkanie, w którym razem żyli.

Wtedy decyzja Antoniny wydawała się logiczna. Można myśleć, że tylko właściciel się zmienił, ale kobieta wciąż jest tam zameldowana, więc jaka to różnica, do kogo oficnalnie należy ?

Niedawno Sebastian ożenił się. Kobieta wstępując z nim w związek małżeński także uzyskała udziały do mieszkania. Młodzi chcieli sprzedać to mieszkanie i kupić takie z trzema pokojami, co wydaje się również logicznym pomysłem: jeden pokój należałby do staruszki, drugi do młodych małżonków, a ostatni byłby pokojem dziecięcym.

Jednak niespodziewanie kobieta została wyrzucona na bruk i jedzie nie gdzie indziej, a do domu Borysa i Mai.
Borys miał rację – nie mogą odmówić jej schronienia, bo gdyby nie ona, , to nie mieliby gdzie postawić swojego domu.
Jednak Maja nie chciała wpuszczać swojej wścibskiej teściowej do domu. W oczekiwaniu na męża spojrzała na ich działkę – ile jeszcze zaplanowali zrobić i nie zdążyli, a teraz… Nagle jednak się uśmiechnęła z myślą, że wyjście z tej sytuacji było nieprawdopodobnie proste !

Borys ostrożnie otworzył drzwi: Maja jest temperamentną kobietą, może pokazać charakter, jednak w domu nie pachniało awanturą, a… naleśnikami !
– Proszę wejść, Antonino. Zrobiłam dopiero co naleśniki. Trzeba jeść, póki gorące !
– Dzięki Majeczka ! Jestem bardzo głodna.
– Usiądź, dam Ci śmietanty do naleśniów.
– Maja, jesteś zbyt zadowolona.
– A to dlatego, że wymyśliłam, jak ulokować Twoją mamę u nas tak, aby każdy był zadowolony.
– Jak to ? – od razu zainteresowali się zarówno mąż jak i teściowa.
– W północno – zachodnim rogu działki stoi fundament łaźni, której jeszcze nie zbudowaliśmy, ale woda i kanalizacja jest już tam podłączona. Zamiast łaźni zbudujemy tam ” dom gościnny „, odgrodzimy część ogrodu, w któreh chcieliśmy zrobić basen tak, aby Antonina miała tam swój prywatny ogródek. Wtedy i my, i Twoja mama będziemy mieli swoje domy.
– Ale ten fundament jest mały !
– Jeśli wszystko zostanie wykonane w sposób mądry i przemyślany, to otrzymamy coś w rodzaju małego apartamentu.
– Majeczka, mnie się podoba ten – ożywiła się Antonina – Jeśli to przyspieszy sprawę, możemy dołożyć do budowy pieniądze z mojej emerytury. Mam jeszcze trochę oszczędności, jakieś trzy tysiące złotych. Czy to pomoże ?
To niesamowite, jak wspólna sprawa potrafi łączyć ludzi. W ciągu dwóch miesięcy, w ciągu których budowano dom Maja i Antonina nie tylko się nie pozagryzały, ale wręcz przeciwnie, dobrze się zaczęły dogadywać. Potem teściowa przeniosła się do małego, ale przytulnego domu z równie małym, ale uroczym ogrodem.

Minęły trzy lata. Maja zdążyła urodzić, pójść na urlop macierzyński i wrócić do pracy. Antonina opiekuje się wnukiem podczas gdy rodzice są w pracy. Małżonkowie myślą już o drugim dziecku.

Maja jest bardzo zadowolona ze stanu rzeczy: nie musi zaprzątać sobie głowy szukaniem przedszkola lub niani. Nie musi się też zastanawiać, z kim zostawi syna wieczorem, gdy chce wyjść do kawiarni, kina, czy do znajomych w odwiedziny. Wszystko dobrze się ułożyło.

Czasami człowieka nagle ” oświeca „. To tak, jakby nagle oczami drugiego człowieka spojrzeć na otaczający nas świat, na określoną sytuację. Potem niespodziewanie dla siebie widzi się proste i piękne rozwiązania problemu, które jeszcze kilka minut temu wydawały się nie do pokonania.

Ten stan nagłego wglądu nazywa się” insight ”. To on stoi za wieloma odkryciami naukowymi i twórczymi przełomami. Elementy tego, co jeszcze niedawno wydawało się skomplikowaną łamigłówką, układają się w umyśle w jasną całość, dając nam zupełnie nowe rozwiązanie.

Maja doświadczyła „ insight ” na sobie, gdy tęsknym spojrzeniem objęła niedokończoną część działki. W ciągu kilku sekund nierozwiązywalny pozornie problem znalazł rozwiązanie, które nie tylko uratowało dwie kobiety przed współistnieniem na tym samym terytorium, ale także zapewniło Mai i Borysowi pomoc babci w opiece nad ich dziećmi, a czasami także nad domem, gdy ci wybierali się w podróż.

Jeśli chodzi o Antoninę, to zbytnio zaufała swojemu starszemu synowi, a później zbyt łagodnie obeszła się z jego zdradą. Mogła zarządać przy przekazywania nieruchomości prawa do dożywotniego mieszkania w nim dla siebie i odmówić wymeldowania się z pierwszego mieszkania bez gwarancji, że w drugim znajdzie swoje miejsce. Po fakcie mogła już także walczyć o swoje prawa w sądzie, ale niestety tego nie zrobiła. Antonina już wcześniej wykazywała taką łagodność wobec swoich dzieci, co zaszczepiło w Sebastianie postawę konsumpcyjną, która zakończyła się dla Antoniny wyrzuceniem jej z domu.

Z jednej strony łagodność matki dała Borysowi same niedogodności, ponieważ musiał jakoś przyjąć bezdomną matkę u siebie. Z drugiej strony, ze względu na swoją łagoność Antonina okazała się być niezwykle bezkonfliktową babcią, która bez problemu zdecydowała się być nianią dla dzieci młodego małżeństwa.

Zapraszamy do obejrzenia filmu

Oceń artykuł
Newskey24
Starszy syn wyrzucił matkę z mieszkania, a młodszy dał jej schronienie