Adoptowała córkę byłego męża!

Chcesz powiedzieć, że urodziła i od razu porzuciła dziecko ? Dobra panienka !

– Gabrysia, posłuchaj, proszę !

– Przepraszam, kontynuuj, nie będę Ci już przerywała !

– Więc zrzekła się praw do córki i po prostu uciekła ze szpitala. Już jej więcej nie zobaczyłem ! Tylko  az do mnie napisała: ” Poznałam mężczyznę, po co mi starzec taki jak Ty, dziecka też nie chcę ! „, Zostaliśmy razem z córką sami, ale uważam, że lepiej, że stało się to wtedy, niż gdy dziecko byłoby większe, rozumiałoby już wiele, a matka miałaby ją porzucić ! Pół roku temu spotkałem kobietę, ale powiedziała, że nie chce zajmować się cudzymi dziećmi, więc zerwaliśmy. To oczywiste, że wybrałem swoją małą księżniczkę ! Wkrótce potem zacząłem odczuwać silne bóle, więc poszedłem na badania. Niestety, lekarze nie dali mi złudzeń i powiedzieli, że pozostało mi naprawdę niewiele czasu, maksymalnie miesiąc. Gabrysia, bardzo Cię proszę, jesteś jedyną bliską mi osobą. Wiem, jak to brzmi, ale proszę, zaopiekuj się Anielką, nie zostawiaj jej ! Dorastała cały czas ze mną, nie wiedząc, że jej matka się jej zrzekła, ona nie poradzi sobie w domu dziecka ! – powiedział były mąż kobiety, Andrzej.

To znaczy, proponujesz mi zabrać dziewczynkę do siebie ? Jak to sobie wyobrażasz ? Wiesz, ile czasu zajmuje adopcja dziecka ? To nie jest jeden dzień, trzeba zebrać wszystkie wymagane dokumenty, a to może trwać naprawdę długo !

– Orientowałem się już w tym wszystkim, poza tym mam przyjaciela, który pomoże skrócić nam termin do tygodnia, a może nawet do kilku dni !

– Przepraszam, oczywiście, ale tak od razu nie mogę odpowiedzieć, jestem mężatką i muszę skonsultować się z mężem. To za szybko się dzieje !

– Tak, wiem, wybacz mi, poczekam, zadzwoń do mnie koniecznie, jak już podejmiesz decyzję !

Gabrysia zadzwoniła po męża, spotkali się w kawiarni. Kobieta powiedziała mężczyźnie o wszystkim, a jej mąż, Michał, po prostu jej wyznał:

– Gabrysiu, poprę każdą Twoją decyzję, ale pomyślałem, że chcę Ci też coś przy okazji powiedzieć ! Wychowałem się w sierocińcu, matka porzuciła mnie także jeszcze w szpitalu, ojcu też okazałem się być niepotrzebny. Aż do 18 roku życia marzyłem o wyjściu stamtąd, marzyłem, że rodzice przyjadą i zabiorą mnie, ale tak się nie stało. Kiedy byłem już pełnoletni opuściłem sierociniec z lekką duszą i teraz wspominam to miejsce jak straszny sen. To było nie do zniesienia – chodzić do zwykłej szkoły z innymi dziećmi, które mają rodziców. Wiesz, jak bolesne było patrzeć, gdy rodzice zabierali kolegów z klasy spod szkoły, przytulali ich, całowali, a samemu stało się na korytarzu i czekało, aż wychowawca przyjdzie, aby odebrać wszystkie dzieci naraz ? A jak myślisz, dlaczego nie lubię świąt Bożego Narodzenia ? W bajkach można było przeczytać, że to magiczne święto, ale dla mnie takie nie było – lata mijały, a żaden cud się nie spełnił. Siedzieliśmy w naszych pokojach i słuchaliśmy kolęd, mieliśmy wrażenie, że wszyscy świętują oprócz nas. Trudno mi nawet o tym mówić !

Krystyna cały czas siedziała i płakała i tylko jedna myśl przemknęła jej przez głowę:

” Nie mogę zostawić dziecka ! “.

Wkrótce wszystko zostało sformalizowane i Gabriela z Michałem adoptowali dziewczynkę, a jej były mąż Andrzej spokojny odszedł do innego świata.

Minęły trzy lata. Gabrysia ogromnie cieszy się córką, a Michał również szczerze zakochał się w dziewczynce i rozpieszcza ją, jak tylko może. Dziecko z kolei wyrasta na bardzo czułą i posłuszną dziewczynką, pomimo tego, że rodzice spełniają praktycznie każde jej życzenie.

Oceń artykuł
Twoja Strona
Adoptowała córkę byłego męża!