Dla dziecka rodzice są osobami, za którymi należy podążać. Niestety nie każdy może być dobrym wzorem do naśladowania.
Każdy człowiek ma jakąś tajemnicę, którą skrywa przed światem. Zazwyczaj brzydkie czyny rodziców pozostają dla dzieci tajemnicą, ale prędzej czy później przestają nimi być. Wielu naszych użytkowników zdecydowało się podzielić podobnymi historiami i o wielu z nich mogliście już tutaj przeczytać. Oto kolejne:
„Mój ojciec miał bardzo dobrą znajomą, która była dziewczyną jego przyjaciela. Kiedy mieli 19 lat nawiązali romans. Trochę nieprzyjemne jest uświadomienie sobie, że jesteś nie tylko owocem miłości dwojga ludzi, ale także oddanej przyjaźni i zdrady”.
„Miałam wiele problemów w szkole. Przez to wciąż bardzo kłóciłyśmy się z mamą. Kłótnie były bardzo głośne i bolesne, więc po maturze wyprowadziłam się na studia jak najdalej od domu. Dopiero później moja mama przyznała, że nie ma nawet pełnego wykształcenia średniego i bała się, że powtórzę jej los. A teraz to samo dzieje się z moją młodszą siostrą. Myślę, czy nie warto zasugerować mamie, żeby od razu powiedziała jej prawdę?”.
„Najpiękniejszym wspomnieniem o moim ojcu było to, kiedy dał mi lalkę. Opuścił rodzinę, gdy byłam bardzo mała i z jakiegoś powodu postanowił nie rozmawiać ze mną, dopóki nie skończę 18 lat. W efekcie widziałam go jedynie pięć razy w życiu, bo nie dożył mojej pełnoletności. A ostatnio moja mama powiedziała, że nie dał mi lalki, to ona ją kupiła, gdy on po prostu przyjechał w odwiedziny. W ten sposób postanowiła mnie uszczęśliwić.”
„Moi dziadkowie wygrali kiedyś na loterii dużo pieniędzy, kupili jacht i kilka domów. W kilka lat wydali wszystkie pieniądze, jacht się rozbił, a domy zabrano na licytację za długi”.
„W naszej rodzinie tylko ja i mój brat jesteśmy lekko ciemnoskórzy. Babcia mojego ojca była przekonana, że mama zdradziła naszego tatę i wpadła w histerię. W końcu skończyła im się cierpliwość i poszli na test DNA. Okazało się, że nasza mama nikogo nie zdradziła. Naszym dziadkiem był turysta na egzotycznej wycieczce babci, z którym babcia zdradziła swojego męża”.
„Kiedyś wraz z kuzynką postanowiłyśmy zrobić test DNA, który dał 27% tych samych genów. To dużo jak na kuzynki, więc zaczęłyśmy szukać odpowiedzi. Następnego dnia przyszedł mój wujek i oznajmił, że jestem jego córką. Okazuje się, że kiedy moi rodzice dużo się kłócili, to starał się ich pogodzić i niespodziewanie zbliżył się do mojej mamy. Postanowili nigdy o tym nie wspominać, a ja urodziłam się za dziewięć miesięcy”.
„Mój ojciec wcześnie opuścił rodzinę, czasami pojawiał się na święta i dawał mi prezenty. Nie był dla mnie bliską osobą. Kiedy miałam 18 lat, poszłam na studia. I wtedy po raz pierwszy mój tata przyjechał na święta bez prezentu. Siedzieliśmy, rozmawialiśmy i w pewnym momencie mama i ojciec poszli do kuchni, a ja podsłuchałam ich rozmowę. Mama zapytała, dlaczego ojciec nie przyniósł córce prezentu. Był naprawdę zaskoczony, bo przecież dostałam stypendium na studiach, więc mam swoje pieniądze, za które mogę sobie kupić to, co chcę”.
Życie jest w stanie stworzyć lepsze historie niż jakikolwiek pisarz. Zarówno komedie, jak i tragedie. I często te małe, ale nieoczekiwane historie mijają nas niezauważone. Chociaż, szczerze mówiąc, niektórym z nich byłoby lepiej, gdyby tak zostało.