Bumerang

Chodź, Stasiu. Tam są takie laski. Daj spokój, Twoja Natalia nawet nie będzie wiedziała… Chodźmy, będziemy się dobrze bawić…

Tak powiedział Stasiowi Bartek, jego nowy przyjaciel.

Razem dostali pracę u bardzo zamożnego człowieka. Pieniądze napływały jak rzeka, oczywiście Stasiu większość oddawał rodzinie, a tylko część zatrzymywał dla siebie. Chciał w prezencie kupić futro dla Natalii.

Postanowił pojechać z Bartkiem w ramach towarzystwa – nie był zainteresowany kobietami, chciał się tylko rozluźnić. Ostatnio tak ciężko pracował, wszystko robił z myślą o rodzinie, wszystko dla Natalii i dzieci…

Nie trzeba dodawać, że Bartek od lat zajmował się pielęgnowaniem swojego życia towarzyskiego.

– Nie radziłbym Ci przyjaźnić się z Bartkiem, znam go od dawna. Ten mężczyzna jest niepoważny, rozbija rodziny, wybacz wyrażenie, ale widać, że pociąga Tobą za sznurki.

– Nie martw się Jarku, ale nie stracę rodziny… Rodzina jest dla mnie najważniejsza.

Tak mówił Staś jeszcze przed wyjazdem, wspominając jak bardzo kocha Natalię i nie wyobraża sobie bez niej życia.

A po powrocie zdjął obrączkę i odłożył ją na szafkę, tłumacząc Natalii, że o mało nie urwał sobie palca zahaczając o nią…

Już dawno zapomniał o futrze, które chciał kupić dla niej.

Stał się nerwowy i drażliwy, oczywiście próbował się opanować, wszystko wydawało się być jak dawniej, ale żona  wciąż wyłapywała obce spojrzenie męża. Jego podróże służbowe stawały się coraz dłuższe, a pewnego razu w ogóle nie wrócił do domu… Wysłał tylko młodszą siostrę po swoje rzeczy…

Tak po prostu, nic nie wyjaśniając.

Natalia płakała, szukała go z przyjaciółmi, ale wszystko na próżno….

Cała wieś wiedziała, że kobieta jest łatwowierna i naiwna, skoro czeka na swojego Stasia… On już od dawna mieszkał z nową kochanką i zapomniał o rodzinie.

W ten sposób Natalia dowiedziała się, że istnieje inne życie, ciężkie, ponure, pozbawione radości…

Żyła teraźniejszością, nie wiedząc, co dalej… A on, Staś, miał już nowe życie. Zapomniał o swoich dzieciach i żonie…

– Co? Nie masz pieniędzy? To nie jest mój problem. Idź do pracy… Dzieci są duże, przyzwyczaiłaś się do odpoczynku, jesteś księżniczką na ziarnku grochu… – tak mówił swojej opuszczonej żonie Staś.

Przechodził obok Natalii, która poszła z dziećmi do sklepu… Odwracał się tyłem, jakby jej nie widział, żeby tylko go nie zbeształa…

Wkrótce zabrał ją brat, wyjechała na stałe, mówią, że tam wyszła za mąż. Ktoś we wsi jest spokrewniony z nowym mężem Natalii.

Podobno długo się do niej przymilał, ona była jak kamień, nikogo nie potrzebowała, ale dzieci go polubiły, więc żyją sobie spokojnie, cicho i dobrze…

A Staś?

Staś też ma się dobrze, ożenił się po raz czwarty, wszystko z miłości…

Skoro mowa o bumerangach…

Jedna z żon Stasia miała już dziecko, a Stasiowi urodziła kolejne. Tyle, że ten po krótkim czasie znów znalazł miłość swojego życia i zostawił swoją wybrankę…

Nie uznał dziecka, powiedział, że nie jest jego.

Ale ta kobieta była sprytna, zrobiła badania genetyczne i udowodniła przed sądem, że to jego dziecko. Ta, która była miłością jego życia, wyrzuciła Stasia, więc wrócił do tej, która dała mu córkę…

Kobieta okazała się pracowitą nową żoną. Mimo to, kazała mu za wszystko płacić, a sama otworzyła własną firmę i wszystko rejestrowała na siebie…

Staś jeździł jeepem i patrzył na wszystkich z góry. Jednak pewnego dnia wrócił do domu, a jego rzeczy były przy bramie.

Chciał zażartować, kto przyszedł, ale żona przedstawiła mu wysokiego, dobrze zbudowanego mężczyznę, mówiąc, że jest miłością jej życia i że były mąż powinien wrócić tam, skąd przyszedł i oczywiście musi oddać zaparkowany samochód.

Wkrótce wyjechała nad ciepłe morze, razem z dziećmi i nową miłością…

Staś przez czterdzieści lat biegał tam i z powrotem, bez pieniędzy, bez własnego dorobku… Chodził od jednej miłości do drugiej, a one na niego machały palcem i odsyłały go… Za późno, pociąg odjechał…

Przypomniał sobie Natalię, ale ona nie chciała nawet z nim rozmawiać.

Spędził lato w domu matki, dostał tam pracę na zmiany i poznał Nikolę… Kobieta była zupełnie jak jego pierwsza żona, Natalia, tylko dziesięć lat młodsza…

Skrycie interesowali się sobą przez dłuższy czas.

Nikola miała dziecko, nie chciała związku, ale Staś potrafił uwodzić, płakał, mówił jej wszystko, niczego nie ukrywał, nie wybielał się.

Według jego opowieści wyglądało to tak, że ktoś go zmuszał, zwodził, a on wydawał się być takim skrzywdzonym człowiekiem.

Ostatnia żona zostawiła go z niczym, gdy on pracował za dwóch… Zabrała dziecko i nie pozwala mu się z nim widywać…

Serce Nikoli topniało – wierzyła mu… Początkowo żyło im się dobrze – kupili dom i samochód.

Tylko ni stąd ni zowąd przyjechała ta, który wystawiła jego rzeczy do bramy. Przyjechała nie sama, ale z dziewczynką, córką Stasia.

– To jest Twoje dziecko, a tu są dokumenty.

Jej starsza córka została zabrana do pierwszego ojca, a ona powiedziała:

– Mam nowe życie, urodziłam syna dla mężczyzny, którego kocham… Ty też jesteś rodzicem, więc chodź, weź ją i wychowaj…

Nie należy obwiniać kobiety, kto wie, co ona przeżywała; może nie miała wyboru. Staś został trafiony bumerangiem wtedy, gdy nie mógł się tego spodziewać.

Wychodząc, powiedziała, że nie będzie widywać się z córką, nie będzie jej wychowywać i nie będzie dawała pieniędzy, po czym powiedziała mu o bumerangu.

– Ja – powiedziała – znam wszystkie Twoje sztuczki, więc trzymaj się i pamiętaj…

Odwróciła się i przeszła obok swojej córki nawet na nią nie spoglądając.

Kasia, ich córka, komunikowała się z bratem i siostrą w sieciach społecznościowych.

Kto wie, co będzie dalej, ale jak na razie wspólnie z Nikolą wychowują dzieci…Niech Bóg ich błogosławi…

A dzieci chyba się zaprzyjaźniły, może tym razem nie stracą szczęścia…

Zapraszamy do obejrzenia filmu

Oceń artykuł
Newskey24
Bumerang