Ta historia powtarza się co roku, ale moja dobra przyjaciółka Julia zawsze się smuci, jak za pierwszym razem.
Julia ma prawie czterdzieści lat, ma dziesięcioletnią córkę Martę z pierwszego małżeństwa i syna z drugiego, który niedawno skończył cztery lata.
Najmłodszego syna już drugi rok wysyłają do teściowej na lato i jeżdżą tam na weekendy z mężem. Dziecko i babcia lubią się i nie ma problemu.
Natomiast córka spędza letnie wakacje na działce u ojca i jego matki. Ogólnie rzecz biorąc, była teściowa zachowuje się w porządku, nie ma nic przeciwko obecności dziewczyny, gotuje i pilnuje jej.
Ale ma też pewne dziwactwa. Na przykład surowo zabrania dziewczynce zrywania z grządek truskawek i jedzenia ich.
Motywuje to tym, że jeśli zje wszystko to gdy Ola (inna wnuczka ze strony córki teściowej, rok starsza od Marty) przyjedzie i nic jej się nie dostanie.
To zabawne: truskawki zaczynają już gnić na grządkach, ale nie można ich zbierać i jeść przed przybyciem Oli.
Jeżeli (co zdarza się dość często) Ola i jej mama w ogóle nie planują przyjechać, gospodyni sama zbiera wszystkie truskawki i robi z nich dżem. Jeden słoik jedzą razem w okresie letnim, a reszta jest przekazywana córce teściowej dla Oli.
Co więcej, sytuacja ta pojawiła się jeszcze przed rozwodem Julii z pierwszym mężem, była teściowa z jakiegoś powodu zawsze żałowała tych truskawek dla drugiej wnuczki.
Aby dziewczynce nie było przykro, Julia kupuje truskawki w sklepie i przekazuje je na działkę lub bierze od obecnej teściowej, która zawsze jest zadowolona, że może pomóc.
Znajoma mówi, że gdyby nie ojciec Marty, w ogóle zabrałaby dziewczynę do matki drugiego męża, ale on nalega, aby dziecko spędzało z nim lato.
Sama dziewczynka jest już przyzwyczajona do tego, że babcia nie pozwala jeść truskawek, ale czasami zbiera je potajemnie, gdy ta nie widzi. Nawiasem mówiąc, Ola jest bardzo dobrą dziewczyną, a kiedy jest na działce, zawsze dzieli się truskawkami po połowie.
Jak myślisz, jaki jest powód takiego zachowania byłej teściowej? Porzeczkę na przykład, według Julii, pozwala Marcie jeść tyle, ile chce.