Wybraliśmy najlepsze historie o ludziach, którym udało się z klasą odejść z pracy i na koniec wyprowadzić z równowagi przełożonych.
Prawie wszyscy przynajmniej raz w życiu zmieniliśmy pracę. Niestety, formalne sprawy towarzyszące temu procesowi czasami nie mogą być rozwiązane w dobry sposób, zwłaszcza, jeśli zachowanie przełożonych nie jest przyzwoite.
Wybraliśmy najlepsze historie o ludziach, którym udało się odejść z pracy bez szwanku.
Nasi przełożeni próbowali oszukać na pieniądze jednego z pracowników. Wziął dużo dodatkowej pracy (wymieniał silniki w samochodach). Trzy silniki zdemontował, części pomieszał a potem się zwolnił. Tak zostało. Nie zatrudnili nikogo, kto mógłby się tym zająć, bo mają zbyt duże kłopoty finansowe. Przesyłam wszystkim kierownikom ogniste pozdrowienia, możecie dalej oszczędzać.
Pracowałam na stanowisku kelnerki w dobrej restauracji. Kobieta i jednocześnie właścicielka, nie była tam widziana aż do dziś. Jej pierwszym rozkazem było pozamiatanie dziedzińca w trakcie ulewy. Dobrze, zrobiłam to. Zamiecione śmieci wyrzuciłam na drogi dywan w biurze. Zostałam bez pracy, ale zadowolona.
Niezbyt miły kierownik pewnego dnia długo podniesionym głosem karcił najspokojniejszego pracownika. Ten wysłuchał go w milczeniu, wypił trochę kawy z kubka i a resztę bez słów wylał mu na głowę. Zabrał ubrania, a w drzwiach powiedział: ” jutro zwalniam się z pracy, wkurzył mnie Pan „. Wszyscy w biurze otworzyli usta i zaczęli klaskali na stojąco, a kierownik od tego czasu jest bardzo uprzejmą osobą.
Jechałam autobusem. Z przodu siedział mężczyzna, widać po nim, że był bardzo zmęczony i poirytowany. Zadzwoniła jego komórka, odebrał, zmarszczył brwi: ” Na kiedy trzeba? Na jutro? Co nie pasuje? Co trzeba przerobić? „, i nagle zmienił twarz, uśmiechnął się i wypalił: ” Panie Janku, nie chcę tego robić, ani pilne, ani już w ogóle nigdy w życiu. Znudziłem się tym. Może mnie Pan zwolnić! „- i zakończył rozmowę. Widziałam, że mężczyzna uśmiechał się przez cały czas, dopóki nie wyszłam na swoim przystanku.
Poszedłem pracować tam, gdzie nikt normalny nie chciał. Na pocieszenie powtarzałem sobie, że to nie potrwa długo. Na początku wynagrodzenie było wypłacane w terminie. W drugim miesiącu było opóźnienie, kłopoty finansowe. Potem zaczęli karmić obietnicami, płacić w częściach i nie na czas. To był dobry moment, żeby się wycofać. Właśnie dostałem dobrą pracę z elastycznym grafikiem. Przez około dwa tygodnie manewrowałem między dwoma miejscami pracy i zdałem sobie sprawę, że muszę pilnie rzucić pierwszą. Poszedłem do działu kadr, tam poinformowano mnie, że przede mną jeszcze okres dwutygodniowego wypowiedzenia. Oczywiście! Napisałem: ” proszę o natychmiastowego zwolnienie w związku z nagłym pogorszeniem stanu zdrowia. Umarła mi pamięć, zapomniałem już zupełnie, jak wyglądają pieniądze „. Po kwadransie zostałem zwolniony z pracy, nie musiałem już się tam pojawiać.
Facet, który pracował u nas jako magazynier, odszedł z pracy zadowolony. Zgodnie z zasadami trzeba podpisać dokumenty, przekazać wszelkie klucze i kody dostępu… a on po prostu dał dyrektorowi dokument o rezygnacji z pracy w parze z Chupa-chupsem i poszedł w swoją stronę. Nie musiał nikogo obrażać – bez słów zrobił po prostu to, co chciał.
Przez około pół roku nie wypłacono mi pensji, kiedy pracowałam w restauracji. Administrator, który wcześniej tutaj pracował, został haniebnie wyrzucony przez właściciela sieci. Administrator rozpoczął wojnę w telewizji, opublikował raport o tym, jak oszukują pracowników. Gdy pokazali to w wiadomościach, kierownik natychmiast zadzwonił do wszystkich z prośbą o przyjście po wynagrodzenie. Nawiasem mówiąc, po wizycie ekipy filmowej właściciel zapłacił każdemu wszystko co do grosza, a wszystko przez człowieka, który nie bał się stawić im czoła sam! Podziękowałam mu za to.
Przez tydzień rozważałem, jak się zwolnić. Dziś szef poinformował mnie, że trzeba zostać długo po pracy. Zapytałem, ile mi zapłaci, odpowiedział, że nic. Na moją odmowę pojawiła się groźba ” to napisz podanie o zwolnienie „. Z radością odrzekłem, że mam już inną pracę. Szef jest w szoku, a ja się cieszę.
Jestem pracownikiem banku, już zwolnionym. Przed odejściem usiadłam, aby zniszczyć dokumenty, które nie są już potrzebne (kwestionariusze klienta, wyciągi bankowe). Podarłam je i wyrzuciłam do kosza. Kierowniczka zapytała, co robię, uśmiechnęłam się i powiedziałam, że próbuję zniszczyć dowody. Poszłam zjeść obiad, wracam, a tam zarządcy wraz z resztą pracowników wyciągnęli wszystkie skrawki z kosza, próbując je złożyć ” tak jak było „. Nie żałuję, że stamtąd odeszłam.
Przez rok zastępcą dyrektora była paskudna kobieta, która zmusiła wiele osób do odejścia. Argument był prosty: ” dochodzisz do wieku emerytalnego „, a ona sama miała pięćdziesiąt siedem lat. Fajnie zrobił jeden facet, który przyniósł jej ciasto w dniu zwolnienia, na którym był napis o starej babie przy korycie. Wszyscy się śmiali, a kobieta gotowała się jak czajnik.
Pracowałam w sklepie na stażu. Kierowniczka miała trudny charakter, a moje zwolnienie zasługuje na szacunek. Dyrektorka handlowa przyjechał na kontrolę. Kierowniczka była wtedy sama na zmianie, nie od razu widziała, że przyszła szefowa. Ona, nie zwracając uwagi na kupujących, podeszła i zaczęła się czepiać: ” nie widzisz przełożonych? Czemu się nie przywitałaś? Dlaczego nie informujesz ludzi o promocjach? Dlaczego ludzie stoją w kolejce? Jesteś zwolniona! ” Szefowa słysząc to rzuciła do niczego niespodziewającej się kierowniczki w odpowiedzi:” Tak? Więc weź klucze i zabierz się do pracy! „. Oddałam klucze, przebrałam się i złożyłam wniosek o zwolnienie, a wielka kierowniczka siedziała na moim miejscu przez kilka godzin, obsługując klientów, dopóki pomoc nie dotarła z innego sklepu.
Czy kiedykolwiek spotkaliście nieuczciwych szefów? Jak rozwiązaliście konflikty?