Dziecko krzyczy całą noc!

Gdy po porodzie wróciłam do domu ze szpitala okazało się, że w mieszkaniu mamy jeszcze jednego nowego lokatora. Kuzyn mojego męża wprowadził się do nas. Za moment miał zacząć studia i rodzina poprosiła by mógł tymczasowo zatrzymać się u nas. Starałam się nie robić z tego problemów choć nie byłam do końca zadowolona. Było mi przykro, że mąż nie skonsultował ze mną tej decyzji.

Kilka dni później, gdy spałam rano po nieprzespanej nocy zdarzyło się jednak coś, co zaburzyło mój spokój. Chciałam odpocząć bo moja córeczka Emilia budziła mnie dosłownie co godzinę na karmienie. Zamiast tego do mojej sypialni, bez pukania wszedł nagle kuzyn mojego męża Bogdan.

– Jestem głodny! – powiedział bez ogródek

Nie rozumiejąc co się dzieje, odparłam szeptem, nie wychylając się spod kołdry:

– Zrób sobie owsiankę albo kanapki. W zamrażarce są też pierogi.

– Nie wiem jak to zrobić. Moja mama obiecała, że się mną zaopiekujesz. – kontynuował

Zezłościło mnie to bo byłam naprawdę zmęczona. Nie miałam sił nawet na otwarcie oczu.

– Bogdan, jesteś już dorosły, masz dziewiętnaście lat. Weź nóż, chleb i pastę i zrób sobie kanapki albo odgrzej pierogi na patelni. Nie jest to skomplikowane.

Po tych słowach wyszedł więc wróciłam do przerwanego snu. Niestety, pół godziny później Bogdan znów zajrzał do mojej sypialni.

– Chcę też kawę. – rzucił

– Nie wchodź do mojej sypialni bez pukania a kawę możesz zrobić sobie sam. Znajdź instrukcje w google jeśli nie wiesz jak to się robi. – rzuciłam coraz bardziej zirytowana

– Ale moja matka powiedziała… – zaczął jeszcze

– Nie obchodzi mnie co powiedziała Twoja matka. Jesteś dorosły. Mieszkasz u nas ale nie jestem Twoją niańką. Poradzisz sobie. – wycedziłam przez zęby, już naprawdę zła

Śpię bez koszulki żeby było mi wygodniej karmić Małą w nocy a on wchodzi do mojej sypialni jak król. Nie podobało mi się to bo przecież mogłam przez sen się niechcący odkryć.

Przez te rozmowy obudziła się Emilka więc postanowiłam ją przewinąć i nakarmić. Wtedy nagle Bogdan pojawił się znów.

– Gdzie jest moja ładowarka? Nie widziałaś jej? Możesz dać mi swoją?

Trzymam dziecko przy piersi a ten stoi w drzwiach i czeka na odpowiedź. Wystraszyłam się i wyrzuciłam go z pokoju. Na koniec podparłam drzwi krzesłem żeby nie mógł wejść do środka. Moja córeczka w tym czasie zasnęła więc postanowiłam położyć się z nią.

Obudził mnie telefon od matki Bogdana, nie brzmiała na zadowoloną:

– Jesteśmy rodziną a Ty wypuściłaś z domu chłopca bez śniadania! Zjadacie mięso, które Wam przywiózł od nas Bogdan ale nie możecie się o niego zatroszczyć? – usłyszałam w słuchawce

– Dzień dobry, mi też jest miło Cię słyszeć. Przykro mi ale mamy w domu noworodka i to o niego troszczymy się w pierwszej kolejności. Myślę, że dziewiętnastoletni mężczyzna potrafi zrobić sobie śniadanie z gotowych produktów. A teraz do widzenia. – powiedziałam jej możliwie oschłym tonem

Moja córka spała dobrze w ciągu dnia. Budziła się jedynie na jedzenie i przewijanie. Po jakimś czasie postanowiłam udać się do kuchni by zrobić coś do jedzenia. Zastałam straszny widok. Spalona owsianka była porozrzucana po całej kuchence, okruchy chleba pokrywały blat, a częściowo rozmrożone i rozkruszone pierogi leżały na podłodze. W samym środku tego bałaganu stał Bogdan, rozmawiając z kimś przez telefon.

– Tak, możesz tu spać. Nie będzie problemu. Tylko weź ze sobą zatyczki do uszu bo gówniarz krzyczy przez całą noc. – usłyszałam

Zrobiło mi się tak przykro, że zabrakło mi słów. Dajemy mu dach nad głową, on zakłóca mój sen, wchodząc mi do sypialni bez uprzedzenia a teraz jeszcze obraża moją córkę.

– Dzień dobry, Bogdanie. – zaczęłam

– Oddzwonię do Ciebie później. – powiedział zakłopotany chłopak do telefonu

To była bardzo ciekawa rozmowa, zważywszy na to, że nie zgodziliśmy się na gości Bogdana w naszym mieszkaniu. Kazałam mu zadzwonić do jego mamusi i przekazać jej by zaczęła szukać mieszkania dla swojego „gówniarza” jak to chłopak ładnie określił.

Wieczorem wrócił mój mąż, był wyraźnie oburzony i poinformował mnie, że matka chłopaka chce pilnie ze mną rozmawiać i że kolejnego dnia przyjedzie.

– Dobrze, Skarbie. – odpowiedziałam spokojnie – Chcę tylko powiedzieć, że nie mam ochoty być pokojówką dla dorosłego mężczyzny, który w dodatku nie ma żadnego szacunku do naszego dziecka i zasad panujących w domu. Bogdan ma się stąd wyprowadzić.

Bogdan wrócił do domu ze swoją matką. Nie chcę nawet liczyć obelg jakie spotkały mnie z jej strony. Według niej to wszystko wina tego, że nie zajęliśmy się odpowiednio jej małym synkiem.

Nie obchodziło mnie to, liczyła się dla mnie jedynie ulga jaką poczułam gdy zatrzasnęły się za nimi drzwi. Ciekawe jak kobiety postąpiłaby gdybym to ja wysłała do niej po porodzie swoją nastoletnią córkę.

Bogdan z pewnością nie będzie miał lekko w życiu.

Zapraszamy do obejrzenia filmu

Oceń artykuł
Twoja Strona
Dziecko krzyczy całą noc!