Halo, wiesz kto dzwoni? – powiedział męski głos i wyrwał jej serce. Pamiętała i poznała zarówno tę barwę, jak i tego mężczyznę. Jak mogłaby zapomnieć o pierwszej miłości? 

Poznali się jeszcze jako studenci na jakiejś akcji uniwersyteckiej. Przystojny, bystry student Wydziału Ekonomicznego spojrzał w jej bezdenne niebieskie oczy i zakochał się w studentce wydziału turystyki. Spieszyli się, by się zobaczyć, spieszyli się, by się kochać, spieszyli się, by żyć razem. Rodzice Ali nie byli zbyt przeciwni, ponieważ dziewczyna musiała wyjść za mąż, a ten wybranek wydawał im się całkiem wiarygodny po bliższym poznaniu. Nie trzeba dodawać, że Ala była tak mocno zakochana, że mijając sklep z sukniami ślubnymi, zatrzymywała się i w myślach je przymierzała.

Kiedy Wiktor został wysłany na staż w innym mieście, oboje zdecydowali, że to tylko wzmocni ich miłość, ponieważ w warunkach realnych miłość jest bardzo łatwa, ale gdy wyjedzie się gdzieś dalej i zacznie się rozumieć, że jest inny świat, inne dziewczyny i inni mężczyźni, można sprawdzić swoją wierność. Ala wciąż musiała studiować przez dwa lata, ale Wiktor już przymierzył rolę przyszłego żywiciela rodziny. Początkowo dzwonili do siebie każdego dnia i przysięgali wieczną miłość. Potem co drugi dzień. Potem raz w tygodniu. Ala nie zwróciła na to uwagi, ponieważ na horyzoncie były zaliczenia i egzaminy, ale kiedy czas sesji dobiegł końca, a Ci, którzy podołali, świętowali otrzymanie stypendium, postanowiła zadzwonić do Wiktora. Chciała mu opowiedzieć o tym, co się działo, o relacjach ze znajomymi, z wykładowcami, o planach na przyszłość, o wszystkim innym, a co najważniejsze, chciała powiedzieć, jak bardzo za nimi tęskniła.

Wiktor nie odebrał telefonu ani tego dnia, ani drugiego, nigdy. Dzięki wspólnym znajomym dowiedziała się, że żyje i ma się dobrze, a wkrótce bierze ślub.

Świat się zawalił. Przeszukała te szczątki szczęścia, aby odgadnąć, gdzie nastał moment, kiedy wszystko zaczęło się rozpadać; kto poruszył Domino, które zniszczyło jej plany na wspólny dom i rodzinę.

Rodzice nie wtrącali się w tę sytuację, po prostu uznali, że to nie było to. Za to Ala była im bardzo wdzięczna. Czuła się bardzo skrzywdzona, a ich empatia tylko podsyciłaby jej stan. Obwiniała się, że tak się stało. Gdyby była piękniejsza, milsza, ciekawsza, mądrzejsza, cudowniejsza…

Gdyby kochała mocniej, okazywała swoją miłość mocniej, była bardziej opiekuńcza, wyrozumiała i delikatniejsza…

Gdyby lepiej próbowała we wszystkim, gdyby była bardziej posłuszna, gdyby lepiej gotowała i zaspokajała. Gdyby nie była sobą, to…

I oto zadzwonił po dziesięciu latach telefon. Skurcz gardła dopadł Alę, a z odległych zakamarków wyszło to obsesyjne „gdyby” i nie pozwalało jej mówić. Znów poczuła tę niesamowitą pustkę w sobie, kiedy zdała sobie sprawę, że jej nie kocha. Ten bezsens życia i istnienia, kiedy gonisz ludzi, byle tylko zjeść czyjąś miłość, ciepło i radość. I nie masz dość. Zostajesz ponownie porzucony i ponownie przywrócony do stanu bezużytecznej żarłoczności.

– Tak, dowiedziałam się – wycisnęła z siebie.

– Nie chciałaś mnie usłyszeć?

– Mam nadzieję, że gdzieś w innym życiu lub za trzysta lat.

Roześmiał się, najwyraźniej myślał, że żartuje. A ona wtedy miała wielką nadzieję. Każde połączenie z nieznanego numeru biło ją prądem nadziei, rzucało w zimny pot i za każdym razem dochodziło do mrożącej krew w żyłach obojętności. Czekała na ten telefon, miała nadzieję i wierzyła, że będzie jeszcze tak samo.

– Pewnie chciałaś mnie zabić – powiedział bez nuty skruchy, również z absurdalnym chichotem.

– Na początku chciałam – skłamała.

Nie chciała. Chciała wszystko wybaczyć, rzucić się na nogi i przysięgać, że będzie lepiej, że będzie się starała, zrobi wszystko, jeśli tylko będzie w pobliżu, jeśli tylko ją pokocha, jak wcześniej. Była gotowa prosić o przebaczenie za wszystko, co tylko powie.

– A teraz chcę Ci podziękować. Gdybyś mnie wtedy nie zostawił, nigdy nie poznałabym męża i nie czułabym, czym jest prawdziwa miłość. Dziękuję.

Zapraszamy do obejrzenia filmu

 

Oceń artykuł
Newskey24
Halo, wiesz kto dzwoni? – powiedział męski głos i wyrwał jej serce. Pamiętała i poznała zarówno tę barwę, jak i tego mężczyznę. Jak mogłaby zapomnieć o pierwszej miłości?