Historia z pamiętnika ginekologa: ” dyżur przebiegł dzisiaj lekko, pozostało wiele sił, nawet na żarty „

Historia z pamiętnika ginekologa: ” dyżur przebiegł dzisiaj lekko, pozostało wiele sił, nawet na żarty…”

Jak zwykle siedziałem w poradni dla kobiet, zmiana już się kończyła, to był łatwy dzień, a nawet miałem siły, by żartować z pacjentkami i je komplementować.

Ostatnimi pacjentkami była dziewczyna w wieku szesnastu lat i kobieta po czterdziestce. Weszły do gabinetu.

Kiedy dziewczyna weszła do pokoju, od razu wiedziałem, że coś jest nie tak, ponieważ była spięta, bardzo skrępowana, a kobieta obok niej była po prostu wściekła. Ciągle szarpała ją za rękę i szeptała coś do ucha. Brwi dziewczyny były tak ściśnięte, że wydawało się, że jeszcze trochę i połączą się w jedną całość.

– Która z Pań jest pacjentką, która przyszła na wizytę? – spytałem i wskazałem kanapę niedaleko mojego biurka. Kobieta z dziewczynką przycupnęła.

– Ona! – kobieta machnęła ręką w stronę szesnastolatki.

– Agnieszka, prawda?

– Tak, zgadza się.

– Wiek?

– Szesnaście

– Jaki jest Twój problem?

– Wpadka! Hańba rodzinie! Ma zaledwie szesnaście lat, a już chodzi do łóżka z facetami. Wstyd! Zabiję ją chyba!

– Przepraszam, zwróciłem się do Agnieszki.

– Jestem… chyba w ciąży – dziewczyna zacisnęła ręce i położyła je na brzuchu, spoglądając na matkę.

– W ciąży! W wieku szesnastu lat, wie Pan !? Dlaczego jesteś taka zadowolona, głupia? Całe życie sobie zmarnowałaś! Doktorze, wstydzę się ludziom patrzeć w oczy przez to, co zrobiła! Co mam powiedzieć ludziom, przyjaciołom, znajomym, bliskim, kolegom? Moja córka wpadła, Boże, jakie szczęście! Zostanę babcią w wieku 40 lat. Zabiję ich oboje za taką głupotę!

– Przepraszam, mogę zapytać, jak ma Pani na imię?

– Elżbieta

– Pani Elżbieto, może Pani wyjść do rejestracji po kartę córki?

– A Agnieszka gdzie będzie?

– Agnieszka tutaj poczeka.

– Czekaj na mnie! – matka spojrzała na córkę ze strasznym wyrazem twarzy.

– Agnieszko, powiedz mi, co się stało ? – patrzyłem na drżącą ze strachu dziewczynę. Siedziała z wbitym w podłogę wzrokiem.

– Wszystko zaczęło się od 1w pierwszej klasie, spodobał mi się chłopiec, Roman i od tej pory jesteśmy razem. No i stało się.  Potem zobaczyłam dwa paski na teście i czasami wymiotuję.

– Kiedy to było? Kiedy dowiedziałaś się o ciąży?

– W marcu. Dopiero teraz zdecydowałam się powiedzieć, ponieważ brzuch się powiększa, nie mogłam już tego ukryć przed mamą.

– To bardzo poważna sprawa! O ciąży trzeba było od razu powiedzieć rodzicom! To nie są żarty, ale zdrowie i życie Twoje i twojego dziecka.

– Mama nakazała by mi przerwać ciążę, a ja tego nie chcę. Chcę mieć z Romanem dziecko. Ale nie zmusi mnie Pan mnie do aborcji, prawda?

– Oczywiście, że tego nie zrobię, nie martw się. Jednak musimy znać dokładny termin porodu.

– Proszę, doktorze, przyniosłam kartę – w gabinecie pojawiła się mama Agnieszki i usiadła bliżej córki.

– Dobrze, więc musimy zrobić Agnieszce USG i pobrać krew na badanie HCG.

Jeździłem czujnikiem po brzuchu przyszłej matki. Wpatrywała się uważnie w ekran, a jej matka po prostu zmarszczyła brwi i odwróciła się, ale czasami podglądała przez ramię.

– Zdrowe dziecko, duże, między 16-18 tygodniem. Widzę, jaka to płeć, chcesz wiedzieć?

– Tak, Powie pan ? – mama dziewczynki odwróciła się i wpatrywała się w monitor. Zaczęła uważnie się w niego wpatrywać. Być może nie obchodzi ją to, co pokazywałem.

– Masz piękną dziewczynę!

– O mój Boże, doktorze! – mama dziewczyny nagle zmieniła się nie do poznania – Cieszę się, że będzie miała uroczą dziewczynkę! Dziękuję, doktorze! Córko, wybacz mi, byłam zbyt porywcza… będę miała wnuczkę! O tak! Doktorze, wyobraża Pan sobie?

– Tak, tak! – uśmiechnąłem się.

Cztery miesiące później na mojej zmianie w szpitalu urodziła się cudowna i urocza dziewczynka, jej imię to Amelia. Nowa babcia nie mogła wypuścić dziecka z rąk, płakała i była bardzo szczęśliwa, a Agnieszka stała się prawdziwą i kochającą mamą.

Po pierwszym badaniu ultrasonograficznym relacje w tej rodzinie zmieniły się diametralnie i skromnie mogę przyznać, że przyłożyłem do tego rękę.

 

Oceń artykuł
Twoja Strona
Historia z pamiętnika ginekologa: ” dyżur przebiegł dzisiaj lekko, pozostało wiele sił, nawet na żarty „