– Nie chcę – pociągał nosem mały Maciek. – Nie chcę spać sam, chcę być z mamą!
Zirytowany Igor rozłożył ręce i ciężko westchnął. Nie był zadowolony z faktu, że jego żona spędzała całą noc w pokoju swojego pięcioletniego syna. Mężczyzna próbował nawet „na poważnie” porozmawiać z chłopcem, by zabrać ukochaną do sypialni.
– Jesteś taki duży – powiedział – a śpisz z matką jak mały chłopiec. Nie jest Ci wstyd?
– Nie – uśmiechnęło się z zadowoleniem dziecko, trzymając matkę za rękę.
– Jest jeszcze dzieckiem – matka przewróciła oczami, unosząc syna w ramionach. – Musi trochę dorosnąć, a to Twoja wina, że Maciek boi się spać sam! Jakie historie mu opowiedziałeś?
– Jestem winny, to prawda – Igor podrapał się w tył głowy. – Muszę coś wymyślić.
– Ty myśl, a my pójdziemy spać – kobieta połaskotała syna w brzuszek, a on zaśmiał się serdecznie i mocno przytulił mamę za szyję.
Ojciec mógłby przysiąc, że jego syn pokazał mu język! Z kolejnym ciężkim westchnieniem poszedł do sypialni i położył się na swoim samotnym, zimnym łóżku.
– Jak nauczyć dziecko spać samotnie? – zapytał Igor swoją koleżankę, doświadczoną matkę, która miała czworo dzieci.
– Przyprowadź psa i powiedz synowi, że będzie spał tylko w jego pokoju – powiedziała szybko kobieta, nawet nie próbując ukryć uśmiechu. – Co, widzisz teraz swoją żonę tylko wieczorami i w weekendy? Dobrze Ci, nie powinieneś straszyć dziecka!
– Nie straszyłem go – bronił się Igor, odkładając na bok kolejny dokument. – Po prostu nie wiedziałem, co można czytać pięciolatkowi, a czego nie. A z psem nie zadziała, syn ma alergię.
– Kup ogromną miękką zabawkę. Pozwól mu się przytulać i spać z nią. Mojemu dziecku to pomogło.
– Jesteś moją wybawczynią! – mężczyzna rozpromienił się. – Pójdę dzisiaj do sklepu!
Igor z tajemniczym spojrzeniem wszedł do pokoju, w którym żona i jej syn budowali zamek z klocków. Maciek, widząc tatę, natychmiast opuścił grę i pobiegł przytulić się. Mężczyzna uśmiechnął się, bo dobrze wychował dziecko.
– Jak się dzisiaj zachowywałeś?
– Dobrze – dzieciak uśmiechnął się, próbując rozwiązać krawat taty.
– Mam dla Ciebie prezent – Igor cofnął się o kilka kroków, a chłopak zobaczył ogromnego niedźwiedzia siedzącego na kanapie. – Podoba Ci się?
– Tak!
– To nie tylko zabawka, niedźwiedź ochroni Twój sen. Teraz możesz z nim spać, a mama w końcu prześpi się ze mną.
Maciek dziwnie spojrzał na ojca, ale nie odpowiedział. Właśnie stracił zainteresowanie nową zabawką i wrócił do klocków.
Nastał wieczór. Nadszedł czas, aby chłopiec poszedł spać. Przebrał się w miękką piżamę ze swoimi ulubionymi postaciami z bajek i położył się trzymając misia. Żona wyłączyła światło, zostawiając włączoną lampkę i na palcach poszła do swojej sypialni.
Maciek raz odwrócił się z boku na bok, a potem próbował zasnąć. Zabawka wcale nie pomagała. Historie, które opowiadał mu tata wciąż go przerażały. Chłopak wstał stanowczo i szurając bosymi stopami po podłodze, poszedł do pokoju rodziców.
– Synu, dlaczego nie śpisz? – Igor zmartwił się, gdy zobaczył, jak jego syn ciągnie ogromnego niedźwiedzia za tylną łapę. Chłopiec sięgnął po zabawkę i patrząc na ojca powiedział:
– Powiedziałeś, że mogę się z nim przespać.
– Tak, tak powiedziałem – skinął głową mężczyzna. – Nawet musisz!
– No to prześpij się z nim, ja będę spał z mamą!
I biorąc uśmiechniętą mamę za rękę, Maciek poszedł do swojego pokoju, zostawiając zdezorientowanego ojca, by patrzył na niedźwiedzia, który chytrze zerkał na niego ogromnymi oczami.