Jak trzydzieści złotych może wywołać rozwód

Arkadiusz i Wiktoria byli na trudnym etapie. Wiktoria opiekowała się dzieckiem na urlopie macierzyńskim a Arkadiusz miał chwilowo wstrzymane wynagrodzenie w pracy.

Mimo trudności żyli razem w zgodzie choć „od pierwszego do pierwszego”, a kiedy pieniędzy było wyjątkowo niewiele zdarzało im się pożyczać od przyjaciół i rodziny.

Pewnego dnia Arkadiusz wrócił z pracy z dobrą nowiną:

– Teraz wszystko nam się trochę ułoży. Szew wysyła mnie w delegację nad morze na trzy miesiące. Ma być dużo lepiej płatna. W dodatku mają pokryć wszystkie koszty mojego życia tam i podróży, niezależnie od pensji.

Z jakiegoś powodu Wiktoria nie podzielała radości męża. Miała zostać na trzy miesiące sama z dwójką dzieci i bardzo się tego obawiała.

Była to jednak dla nich szansa więc zaczęli opłacać wszystkie rachunki – mieszkanie, przedszkole i inne opłaty na miesiąc do przodu. Zgromadzili też produkty mające długą datę przydatności do spożycia jak makarony, kasze, konserwy, cukier, sól, przyprawy i słoiki. Dokupili też potrzebną odzież i sprzęt, by Wiktoria nie musiała przejmować się tym pod nieobecność męża.

Na koniec tych wydatków z oszczędności pozostało im jedynie sześćset złotych. Nie przejmowali się tym jednak bo w domu zrobione były już wszystkie niezbędne zapasy.

Niestety, kilka dni przed wyjazdem Arkadiusz zauważył, że ubezpieczenie na ich wspólny samochód kończy się już za kilka dni. Jeśli nie wykupiliby go teraz, nie nadawałby się potem do użytku.

– Czy mówisz na poważnie? Chcesz je teraz wykupić i zostawić mnie i dzieci mając sto sześćdziesiąt złotych na przeżycie? – zapytała zszokowana Wiktoria

Arkadiusz był wyraźnie zaskoczony i nie zrozumiał obaw żony. Dziwił się skąd biorą się jej zmartwienia skoro zrobili wszystkie niezbędne zapasy.

Wiktorii udało się jednak przekonać męża by odłożyć opłatę na czas gdy mężczyzna wróci z delegacji. W końcu i tak samochód miał stać na strzeżonym parkingu przy osiedlu więc nic mu nie groziło.

Wszystko zdawało się być dobrze, Arkadiusz wyjechał w delegację. Niestety, dosłownie kila dni później w domu zabrakło mleka i pieluch przez co Wiktoria zmuszona była wybrać się do sklepu. Kobieta na ten cel postanowiła wziąć pieniądze ze skrytki w której razem z mężem schowała oszczędności.

Ku swojemu zaskoczeniu znalazła tam jedynie trzydzieści złotych. Po upewnieniu się, że reszty oszczędności nie zabrał starszy syn postanowiła skontaktować się z mężem.

– Mimo naszych rozmów postanowiłem jednak zapłacić to ubezpieczenie. Będę przez to spokojniejszy. Nawet na parkingu zdarzają się wypadki. – wyjaśnił nie rozumiejąc oburzenia żony

– A co z resztą pieniędzy? – dopytała

– Wziąłem je ze sobą, tak na wszelki wypadek, żeby mieć tu na życie.

Wściekła Wiktoria rozłączyła się po tych słowach. Przez głowę przemknęły jej nawet myśli o rozwodzie. Nie mogła uwierzyć jak jej mąż mógł zostawić ją z dwójką dzieci bez pieniędzy i w dodatku nawet jej o tym nie poinformował. Była tym tak poruszona, że nie zauważyła nawet, że na jej konto bankowe, kilka godzin później, wpłynęły pieniądze od męża – 300 złotych. Dostała również długą wiadomość zawierającą przeprosiny. Arkadiusz przez kilka kolejnych dni dzwonił także, próbując uzyskać wybaczenie żony. Był wyraźnie skruszony.

Z początku Wiktoria nie chciała rozmawiać z mężem. Była wściekła i nie rozumiała jak Arkadiusz mógł okazać się tak bezmyślny. Przecież gdyby któremuś dziecku nagle coś się stało nie miałaby nawet pieniędzy na taksówkę by zawieść je do szpitala. Po kilku dniach zdobyła się jednak na rozmowę i przyjęła przeprosiny. Mimo tego, ciężko było jej zapomnieć o tym, że miała zostać na miesiąc z dziećmi, mając trzydzieści złotych w kieszeni.

Zapraszamy do obejrzenia filmu

Oceń artykuł
Twoja Strona
Jak trzydzieści złotych może wywołać rozwód