“ Jestem złą matką. Tak uważają wszyscy dookoła. „

Urodziłam syna wcześnie, bo w wieku 18 lat. Wtedy nie wiedziałam, jak wychowywać chłopczyka. Na początku wszyscy dręczyli mnie radami, których szczerze nie chciałam słuchać: to było bardzo denerwujące. Na wszystkie moje próby i wyjaśnienia, że nie potrzebuję porad, otrzymywałam odpowiedzi w stylu: ” nadal jesteś niedoświadczona, a my wiemy, o czym mówimy, ponieważ wychowaliśmy swoje dzieci… ” Bez większego żalu posyłałam tych doradców w diabli, aby wychowywali swoje dzieci, a nie udzielali mi porad.

Kiedyś moje dziecko poszło na plac zabaw. Biegając dziarsko, nagle potknął się i upadł. Siedząc niedaleko na ławce, krzyknęłam do niego: ” Wstawaj. Nie bój się. Nie uderzyłeś się, prawda? „. Wstał, otrząsnął piach z kolan i pobiegł dalej.

Wszyscy rodzice obecni na naszym podwórku oburzeni zadawali mi pytania: ” Jak tak mogłaś? Dlaczego nie zareagowałaś? „- krzyczała na mnie jedna z mam. ” Jak można tak traktować dziecko?! Jesteś jak cyganka, która rodzi dziecko, a potem już jej nie obchodzi! „- sprzeciwiła mi się inna.

Wysłuchiwanie tego rodzaju uwag doprowadzało mnie do frustracji. Jednak nadal wychowywałam Adama zgodnie z moimi poglądami, ponieważ nie akceptuję ingerencji innych ludzi w moje życie osobiste. Nie podbiegałam do niego, gdy tylko zaczynał płakać. Kiedy upadł, pozwoliłam mu wstać, nie zbliżając się do niego natychmiast. Nie rozumiałam po co tak chuchać i dmuchać na trzyletniego chłopca? Chciałam mojego syna wychować na mężczyznę, a nie tchórzliwego chłopczyka, który wpada w histerię bez mamy.

Adam ma teraz dziewięć lat i chcę powiedzieć, że jest bardziej odpowiedzialny niż wielu jego rówieśników. Pewnie zapytasz, skąd to wiem. Zaraz wyjaśnię. Kiedy jest urażony, nie obraża się na mnie ani na kogoś innego. Jest w stanie udzielić sobie pierwszej pomocy, jeśli spadnie z roweru, ponieważ wie, gdzie jest apteczka i oraz umie z niej korzystać. Adam jest odpowiedzialny: systematycznie myje naczynia i sprząta pokój. Jeśli zachoruję, będzie potrafił sam przygotować jedzenie, np. zupę, a potem może iść na spacer z innymi dziećmi.

Tak, jestem “ złą “ matką, ponieważ mój syn nie miał bezchmurnego dzieciństwa! Niemniej jednak przekazałam mu wiele cennych umiejętności, nauczyłam wielu rzeczy, których może potrzebować w przyszłości. Za tydzień zapewne jadę rodzić i wiem, że będzie dobrą pomocą dla męża, dopóki nie wrócę.

Może w czymś się mylę, ale jestem pewna, że mój syn Adam wyrośnie na niezależnego mężczyznę, a jego przyszła narzeczona podziękuje mi za to, jaką jestem ” złą ” matką.

Oceń artykuł
Twoja Strona
“ Jestem złą matką. Tak uważają wszyscy dookoła. „