Kiedy Sabina po raz pierwszy spotkała Andrzeja, wszystko jej pasowało. Prawie każdego wieczoru przy okrągłym stole zbierała się z jego rodziną. Dziewczyna lubiła towarzyską, inteligentną i pogodną teściową. Jednak matka Andrzeja stale interesowała się czyimś życiem osobistym.

Aktywna i charyzmatyczna Sabina zawsze marzyła o prawdziwym mężczyźnie, udanym ślubie i stworzeniu silnej rodziny. Lata mijały, a na horyzoncie pojawiali się tylko nieodpowiedni kandydaci.

 

Dziewczyna była zdenerwowana, że ​​nie może spotkać godnego młodzieńca, ale wtedy los zdecydował inaczej. W jej polu widzenia pojawił się młody, pracowity i inteligentny Andrzej. Czas mijał i para zamieszkała razem. Od prawie pięciu lat młodzi ludzie są po ślubie i radują się sobą nawzajem. Chcą w przyszłości zostać rodzicami.

Sabina jest z zawodu prawnikiem, dzięki czemu dobrze zarabia i w pełni zaspokaja ich potrzeby, a Andrzej prowadzi własny biznes samochodowy. Kobieta ma szczęście, że poznała tak odpowiedzialnego i opiekuńczego mężczyznę. Nawet koleżanki potajemnie zazdroszczą dziewczynie. Wszystko byłoby idealnie, ale jest w tym pewna wada.

Teściowa okazała się nieznośna, tylko Sabina zrozumiała to nie od razu, zajęło jej to lata. Bardzo ją obchodziło, czy ktoś miał coś lepszego niż ona. Na początku Sabina śmiała się z tego, ale później bardzo ją to irytowało.

Kiedy Sabina po raz pierwszy spotkała Andrzeja, wszystko jej pasowało. Prawie każdego wieczoru przy okrągłym stole zbierała się z jego rodziną. Dziewczyna lubiła towarzyską, inteligentną i pogodną teściową. Jednak matka Andrzeja stale interesowała się czyimś życiem osobistym. Nigdy nigdzie nie pracowała. W młodości z powodzeniem wyszła za mąż i prawie cały swój czas poświęcała wyłącznie sobie. Każdy z jej kaprysów był postrzegany przez męża jako słuszny, więc dostawała wszystko, czego chciała. Dosłownie, wszystko było podane na tacy. Jej słowo w rodzinie było prawem. Ojciec Andrzeja nieustannie starał się zadowolić żonę, bo bardzo ją kochał i nie potrafił jej odmówić.

Nawiasem mówiąc, Sabina otrzymywała dobrą pensję za wiele lat pracy i nigdy nie poprosiła męża o pieniądze. Jednak pojawiły się problemy w pracy i dziewczyna została zmuszona do pozostania w domu. Matka jej męża kilkakrotnie podkreśliła, że ​​młoda piękność po prostu zmęczyła się pracą i postanowiła udać się na wygodne życie przy wsparciu Andrzeja.

Cóż, wisienką na torcie był krótki płaszcz, który Andrzej po prostu i bez powodu dał Sabinie. Sama teściowa miała ich trzy, ale ta sprawa wcale nie dawała jej spokoju.

Na następnym spotkaniu matka Andrzeja powiedziała wszystkim, że widziała swoją synową z kimś innym. Andrzej popatrzył na Sabinę i na matkę. Oboje byli tak zaskoczeni, że nie mogli powiedzieć ani słowa.

– Nie chodzisz do pracy – ciągnęła kobieta – a wczoraj o czwartej widziałam Cię na mieście. Siedziałaś w restauracji ze swoim kochankiem. Gruchaliście jak gołąbki.

Sabina wstała od stołu i po cichu podeszła do wieszaka. Zdjęła płaszcz i położyła teściowej na kolanach.

– Mamo – powiedziała lodowatym głosem. – Wczoraj o czwartej mój mąż i ja byliśmy badani u lekarza. Chcieliśmy Cię uszczęśliwić, zostaniesz babcią – w milczeniu zarzuciła sweter na ramię i odeszła.

Sabina i jej mąż przeprowadzili się do innego miasta. Oficjalnie dlatego, że łatwiej tam o pracę, ale prawdziwy powód był inny. Rodzina rzadko rozmawia z rodzicami mężczyzny. Sabina i Andrzej nie mogli zrozumieć działania matki.

Oceń artykuł
Newskey24
Kiedy Sabina po raz pierwszy spotkała Andrzeja, wszystko jej pasowało. Prawie każdego wieczoru przy okrągłym stole zbierała się z jego rodziną. Dziewczyna lubiła towarzyską, inteligentną i pogodną teściową. Jednak matka Andrzeja stale interesowała się czyimś życiem osobistym.