Kłóciłam się z moim „ojczymem” prawie codziennie, nie podobał mi się jego stosunek do mamy i młodszego brata. Ale ku mojemu wielkiemu zdziwieniu w naszych konfliktach matka zawsze stawała po stronie męża i wyrzucała mi niegrzeczność i kapryśność. Nie mogło to tak dalej trwać, a ja nie mogłam z nim mieszkać pod jednym dachem.

Ojca nie pamiętam, zostawił mamę, gdy byłam bardzo mała. Wychowałam się u babci i mamy, które od dzieciństwa zaszczepiły we mnie życzliwość i pracowitość. Dla mnie rodzina zawsze była na pierwszym miejscu – zamiast chodzić do kina czy do znajomych, wybierałam czas z rodziną.

Kiedy dostałam się na studia, nie mogło być mowy o innym mieście. Miałam wtedy młodszego brata, nie chciałam wydawać pieniędzy na wynajmowane mieszkanie i szukać nowych przyjaciół, chciałam być blisko i pomóc wychować brata.

Nasze życie zmieniło się trzy lata temu, kiedy w życiu mamy pojawił się mężczyzna. Mama postanowiła kupić nowe mieszkanie i spotkała się z pośrednikiem w handlu nieruchomościami, Andrzejem. On pomógł sprzedać stare dwupokojowe mieszkanie i kupić nowe. Relacja między matką a Andrzejem przerodziła się w coś więcej.

Nie miałam ojca, a tym bardziej ojczyma, więc spojrzałam na ten związek z nadzieją. Mama rozkwitła na moich oczach, zachowywała się jak zakochana dziewczyna, cały dzień czekała na telefon od swojego wybranka. Ja również im kibicowałam, ponieważ szczęście mojej mamy jest dla mnie bardzo ważne.

Andrzej okazał się dzielnym i dobrym człowiekiem. Opiekował się matką, dawał jej prezenty i zabierał do kawiarni. Interesował się także nami. Pytał o moje wyniki na studiach i relacje z przyjaciółmi.

Czas mijał i zdałam sobie sprawę, że myliłam się co do tej osoby. Bardzo się zmienił: potrafił upokarzać i obrażać mamę, zaczęły się kłótnie, w których brałam udział. Andrzej z nami zamieszkał i wyobrażał sobie, że jest właścicielem mieszkania. Ciągle powtarzałam, że muszę coś zrobić.

Kłóciłam się z moim „ojczymem” prawie codziennie, nie podobał mi się jego stosunek do mamy i młodszego brata. Ale ku mojemu wielkiemu zdziwieniu w naszych konfliktach matka zawsze stawała po stronie męża i wyrzucała mi niegrzeczność i kapryśność. Nie mogło to tak dalej trwać, a ja nie mogłam z nim mieszkać pod jednym dachem. Nadszedł moment, w którym należało dokonać odpowiedniego wyboru.

Niestety, moja mama powiedziała, że ​​Andrzej zostanie w mieszkaniu, a ja muszę je opuścić. Nie miałam innej drogi, musiałam zabrać dokumenty i przenieść się na studia w innym mieście. Tym razem nikt się nie sprzeciwił. Mam nadzieję, że moja mama otworzy oczy na to, co się dzieje, a nasza rodzina będzie żyła jak dotychczas.

Zapraszamy do obejrzenia filmu

Oceń artykuł
Newskey24
Kłóciłam się z moim „ojczymem” prawie codziennie, nie podobał mi się jego stosunek do mamy i młodszego brata. Ale ku mojemu wielkiemu zdziwieniu w naszych konfliktach matka zawsze stawała po stronie męża i wyrzucała mi niegrzeczność i kapryśność. Nie mogło to tak dalej trwać, a ja nie mogłam z nim mieszkać pod jednym dachem.