Mąż zostawił mnie w dniu wypisu ze szpitala, ponieważ ” nie możesz się denerwować w ciąży ! “

” Kobiety w ciąży nie mogą się denerwować! ” – tak powiedział mój mąż w dniu wypisania mnie i syna ze szpitala. Powiedział, spakował się i wyszedł. Teraz – jego zdaniem – mogę się denerwować.

Byliśmy małżeństwem od 7 lat, przez ostatnie 5 próbowałam zajść w ciążę. Problemy były z mojej strony, więc byłam stale leczona, obserwowana przez lekarzy, a In Vitro było rozważane już w ostateczności. Miałam 30 lat i szansa na zajście w ciążę jeszcze była, więc desperacko się jej chwyciłam. Ostatnie kilka lat nie były łatwe ani dla mnie, ani dla męża. Byłam zdenerwowana z powodu leczenia, mąż z powodu pracy, często się kłóciliśmy, ale zawsze się godziliśmy. Rok temu dowiedziałam się, że jestem w ciąży!

Moje szczęście nie miało granic! Mąż też się ucieszył (tak mi się wtedy wydawało). Przez całą ciążę otaczał mnie miłością i troską. Już myślałam, że to jest przepis na szczęście naszej rodziny, że tego nam brakowało. Myślałam, że po urodzeniu syna wszystko zmieni się w naszym związku. Zmieniło się, ale w niewłaściwym kierunku.

Dziecko urodziło się w terminie, wszystko było w porządku. Piątego dnia ja i syn zostaliśmy wypisani do domu. Witali nas nasi krewni i bliscy przyjaciele, a mąż z dumą trzymał koc z synem. W domu czekały na mnie balony, prezenty, goście trochę u nas posiedzieli i rozeszli się. Wieczorem, kiedy zamierzałam położyć syna do łóżeczka, mąż do mnie podszedł i powiedział: 

– Dobra, ja już idę.

Nie wiedziałam, gdzie, po co, na ulicy była już noc. Myślałam, że może idzie wyrzucić śmieci.

– Idź.

Wyjął walizkę schowaną na balkonie i kilka toreb. Zdziwiłam się i zapytałam, gdzie idzie z tymi rzeczami.

– Wiesz, od dawna chciałem się z Tobą rozwieść, mam inną kobietę. Kiedy chciałem Ci wszystko powiedzieć, zaszłaś w ciąży, a kobiety w ciąży nie mogą się denerwować, dlatego nie powiedziałem Ci nic, żeby z dzieckiem nic się nie stało. Teraz już urodziłaś, więc odchodzę, cześć.

Stałam w osłupieniu i patrzyłam, jak odchodzi. Nie mogłam uwierzyć, że to się działo. Dopiero płacz synka wyprowadził mnie z tego stanu.

Mąż naprawdę odszedł od nas, to nie był żart. Tydzień później przyszedł omówić rozwód, podział majątku, kontakty z synem i alimenty. Do końca miałam nadzieję, że to jakaś gra, ale nie, nie zatrzymałam go przy sobie. Od dawna wszystko miał już postanowione, a skoro jego syn go nie powstrzymał, pojawiając się na świecie, to ja też nie byłam w stanie.

Od czterech miesięcy przychodzi do syna kilka razy w tygodniu, płaci alimenty i kupuje dziecku wszystko, czego potrzebuje. Dowiedziałam się o jego nowej miłości, okazało się, że są razem od 3 lat. Trzy lata kłamstwa i oszustwa! Mój mąż nie chciał mnie denerwować podczas ciąży i przez cały dzień po powrocie ze szpitala do domu grał szczęśliwego męża i tatusia…

Zapraszamy do obejrzenia filmu

Oceń artykuł
Twoja Strona
Mąż zostawił mnie w dniu wypisu ze szpitala, ponieważ ” nie możesz się denerwować w ciąży ! “