Monolog kobiety.

Co za głupia byłam – pomyślała Lena rok po rozwodzie z Damianem. Co z tego, że brak mu było kultury, nie mówił miłych rzeczy i nie aranżował romantycznych chwil. Żyłam wtedy w spokoju. Nie musiałam myśleć o zarabianiu pieniędzy, nie musiałam zaciągać kredytów i nie miałam pojęcia, co to znaczy robić remonty.

Damian zajmował się wszystkim sam. Nie było z nim żadnych problemów: nie pił, nie palił, nie zadawał się z kobietami. Choć nigdy nie wiedziałam, gdzie jest i co robi, byłam pewna jego uczciwości. Oczywiście, praktycznie nigdy się ze mną nie konsultował, robił to, co uważał za słuszne, ale był we wszystkim dobry, naprawdę dobry. Czegokolwiek się podjął.

Jak mogłam nie myśleć mądrze? Zrobiłby wszystko, co bym chciała w mgnieniu oka. Czułość? Nie był typem romantyka, ale sprawiał, że czułam się komfortowo i dobrze. Miłość? Cóż, w kółko powtarzał nie o uczuciu, a o swoich czynach. A ja? Nie zauważyłam tego, nie doceniłam. Myślałam, że tak miało być.

Tak bardzo chciałam się związać z Grzegorzem! Jakim cudem udało mu się mnie tak szybko oczarować? Zakochałam się jak dziewczynka. Wszystko przez to, że dawał mi kwiaty, zapraszał do kawiarni, obsypał komplementami. A ja po prostu rozpłynęłam się i chciałam więcej. Dlaczego zgodziłam się go odwiedzić? Tam się to wszystko wydarzyło. Wino, wyznania miłości, pieszczoty. Zanim się obejrzałam, byliśmy już w łóżku… Tak, jest w tym dobry, ale to chyba jego jedyna zaleta, jak się okazało.

I wtedy… wiedziałam, że chcę być tylko z nim. Nie przemyślałam tego i wprost powiedziałam Damianowi, że od niego odchodzę. W środku było tyle namiętności, że mój umysł stał się pusty. Pomyślałam: „Oto jest, szczęście! Miłość! Mój Grzegorz!”

Grzegorz był zakochany dopiero od sześciu miesięcy i już był tym zmęczony – był zmęczony zalotami, odgrywaniem namiętności, staraniami…

Co teraz? Teraz mieszkam w jego podniszczonym dwupokojowym mieszkaniu, które od wieków nie było remontowane. Grzegorz nie ma pieniędzy, musiałam wziąć pożyczkę, żeby kupić sprzęt AGD, normalne naczynia i inne drobiazgi. Muszę też dokonać kilku napraw. Liczyłam, że Grzegorz zwróci mi choć połowę, a on tylko się śmiał:

– Potrzebowałaś tego wszystkiego, więc zapłać za to sama. Dobrze mi się żyło bez mikrofalówki.

I tak oto samochód stoi od dłuższego czasu w garażu. Nie ma czasu, żeby go naprawić. Może powinnam zapytać Dominika, czy może pomóc z samochodem. Mieliśmy spokojne rozstanie. Żadnych skandali. Okazało się, że jest dżentelmenem. Pożegnał się nawet: „Jeśli będziesz czegoś potrzebowała, przyjdź do mnie”.

Cóż, sama to zrobię. A co do napraw, będę potrzebowała rady. Zastanawiam się, jak on sobie radzi beze mnie. Pewnie cierpi. Pewnie nie spał całą noc.

Nie powiem Grzegorzowi, że poszłam do Dominika. W przeciwnym razie będzie zazdrosny lub urażony. Często jest urażony jak dziecko. Obraża się i nic nie mówi. Milczy przez dzień lub dwa, dopóki nie zacznę mu się „podlizywać” – tak mówi.

Muszę błagać o przebaczenie, a on się lituje i łaskawie mi wybacza. Czasami nawet wymyśla kary. Nie powiem Wam, co to jest, to krępujące. Czasami wydaje mi się, że on gra w grę, zamiast żyć. Ale przecież jest prawdziwym romantykiem!

Muszę pracować cały dzień, przygotować wszystko dla niego, a jednocześnie myśleć o tym, jak nie urazić swojego ukochanego, nie zranić jego zmysłowej natury. I nie waż się kobieto prosić o kupno tapety! On tego nie potrzebuje! On powie: „Potrzebujesz tego, to kup” i obrazi się, że przeszkadzam mu takimi bzdurami.

Nie wiem, jak długo jeszcze wytrzymam tak żyjąc. Czy mam go zostawić? Jest zbyt dobry w łóżku. Ale mam już dość noszenia wszystkiego na swoich barkach. Może powinnam zadzwonić do Dominika, spotkać się z nim i wróć do niego. Do tego spokojnego, rodzinnego życia, gdzie byłam żoną, a nie mężczyzną w spódnicy. To ucieszy Dominika. Zadzwonię do niego…

– Halo, Dominik?

– Halo, z tej strony żona Dominika. Zapomniał telefonu, jeśli to coś pilnego, zadzwoń do niego do pracy…

Jego żona? Nie ma mowy! Czy Dominik się ożenił? Co za drań…

P.S: Polub i zasubskrybuj nasz kanał

Zapraszamy do obejrzenia filmu

Oceń artykuł
Twoja Strona
Monolog kobiety.