Mścić się czy nie ?

Miałam okazję zemścić się na ludziach, których nienawidzę całym sercem. Czekałam na tę okazję przez całe moje życie, a teraz, kiedy się nadarza, zastanawiam się: zemścić się czy nie ?

Sprawa była taka: Tata zostawił mnie i mamę, gdy miałam 9 lat. Zostawił nam z matką mieszkanie, a on sam przeniósł się do mieszkania po swojej matce, ale przeprowadził się tam nie sam, a z kobietą, która miała jedenastoletnią córkę. Zbiegiem okoliczności mieszkanie babci znajdowało się w bloku naprzeciwko naszego.

Moja przyrodnia siostra i ja zaczęłyśmy uczyć się w tej samej szkole. Była towarzyska, więc od razu znalazła grupę przyjaciół, którzy byli do niej podobni i razem mogli się nade mną znęcać.

Wrzucanie plecaka do toalety dla chłopców, wyciągnięcie kurtki z szatni lub wylanie szklanki kompotu na głowę – wydawało im się, że to świetna zabawa. 

Mama często pracowała w weekendy i wtedy wysyłała mnie do ojca. Bardzo bolało mnie patrzenie, jak dom mojej babci stał się domem dla nowej rodziny taty. ” Jesteś tutaj w gościach, więc mogę Cię wyrzucić w każdej chwili, nie zapominaj o tym ” – przywitała mnie nowa kobieta taty przy akompaniamencie paskudnego chichotu jej córki.

Przyrodnia siostra zamykała mnie w ciemnej toalecie, a macocha udawała, że nie słyszy moich krzyków. Wsypywała mi cukier do zupy, a jej matka kazała mi to jeść.

Płakałam, jadłam i krztusiłam się przy jej triumfalnym spojrzeniu. Kiedy poskarżyłam się tacie, macocha zjadła łyżkę zupy z mojego talerza i powiedziała ojcu, że kłamię – wtedy też od niego dostałam manto. Dom taty był dla mnie najbardziej koszmarnym miejscem na świecie.

Kiedy skończyłam 16 lat, zakochałam się, a ta gadzina, moja przyrodnia siostra, odbiła mi faceta, bez którego nie wyobrażałam sobie życia. Odbiła to mało powiedziane –  na jednej z imprez wlazła mu do łóżka i udało jej się wpaść, a mój ojciec kazał im się pobrać. Kiedy miała zaledwie 19 lat, urodziła syna. Mieszkali w domu mojego ojca, będąc w pełni na jego utrzymaniu – ojciec dziecka wciąż się uczył, a przyrodnia siostra porzuciła uniwersytet z powodu ciąży. Ich małżeństwo trwało trzy lata, potem się rozstali.

Przez to, że tata przeznaczał wszystkie pieniądze na utrzymanie pasierbicy, jej męża oraz wnuka, ja nie mogłam liczyć na żadną pomoc, w ogóle zostałam zepchnięta na dalszy plan. Musiałam iść do pracy oraz kontynuować naukę na studiach zaocznych, ponieważ moja matka nie miała za co mi ich opłacić.

Kiedy kończyłam uniwersytet, tata miał wypadek. Za kierownicą siedziała jego kobieta. Zaskakujące było to, że ona nie miała nawet zadrapania. Z miejsca wypadku uciekła, tłumacząc to zachowanie strachem. Wtedy ta kobieta po raz drugi zabrała mi ojca, tym razem na zawsze.

Razem z mamą zapłaciliśmy za jego pogrzeb, ponieważ druga rodzina taty przez cały czas wisiała na jego szyi i nie umieli pracować, więc nie mieli też pieniędzy. Kiedy przejęłam spadek, nadszedł czas, aby się z nimi policzyć.

Było mi przykro z powodu mojego taty, ale byłam też na niego bardzo zła, bo porzucił mnie i pozwolił swojej kobiecie oraz jej córce wyśmiewać się ze mnie, a potem sprawił, że mój ukochany nie ożenił się ze mną.

Odliczałam dni do momentu, w którym przyjdę do domu, który był już mój i wystawię ich za drzwi. Konkubina ojca przyszła do mnie, aby porozmawiać o losie mieszkania. Swoją rozmowę rozpoczęła od zdania: ” Czy zdajesz sobie sprawę, że wszystko trafiło do Ciebie tylko dlatego, że Twój ojciec i ja nie mieliśmy czasu się pobrać ? „. Cóż, oczywiście, nie zdążyli tego zrobić przez tyle lat. Prawda była taka, że gdyby tata chciał, to dawno by się z nią ożenił.

Z ” bachora ” zamieniłam się w ” uroczą dziewczynę, która nie może nam tego zrobić „. Trzęsły się ze strachu, wiedząc doskonale, że im nie odpuszczę.

Przyrodnia siostra próbowała brać mnie na litość, przyprowadzając do mnie swoje dziecko i pytając: ” Masz sumienie, by wyrzucić tak uroczego chłopca na ulicę? „, a  ja patrzyłam na to dziecko i w środku mnie wszystko się gotowało: gdyby nie ono, mogłabym mieć własne dziecko, i to bardzo podobne do tego chłopca.

Nasi wspólni przyjaciele podzielili się na dwa obozy: niektórzy uważają, że nie mam moralnego prawa domagać się zwolnienia mieszkania, drudzy twierdzą, że zasługują na takie traktowanie, chociaż będzie to okrutne.

Już za kilka dni mogę wykopać z mieszkania te okropne babska, które zatruwały mi życie przez tyle lat. Tylko nie spodziewałam się, że obudzi się we mnie litość. Współczuję konkubinie taty, bo straciła ukochanego mężczyznę. Szkoda mi też trochę przyrodniej siostry – pracuje w supermakecie za grosze i samotnie wychowuje dziecko, życie ją i tak już ukarało za moje złamane w młodości serce. Mam w głowie myśl, że w końcu tata je kochał, a one kochały tatę. Kochając mojego tatę, nie musiały przecież kochać i mnie.

Czekałam na okazję do zemsty przez tyle lat, a teraz mam przed sobą dylemat: Mścić się, czy nie? Oto jest pytanie.

Oceń artykuł
Twoja Strona
Mścić się czy nie ?