Odeszłam od męża i żałuję tego, a teraz on nie chce mnie przyjąć z powrotem.

Byliśmy małżeństwem przez pięć lat, mieliśmy dwoje dzieci. Wyszłam za Stefana prawie zaraz po szkole, to był mój pierwszy mężczyzna, starszy ode mnie o 10 lat. Nawet teraz, myśląc o naszym życiu małżeńskim, zdaję sobie sprawę, że byłam naprawdę szczęśliwa, ale wtedy tego nie doceniałam.

W tamtym czasie czułam, że pochopnie pospieszyłam się do małżeństwa. Podczas gdy moje koleżanki były zajęte sobą, chodziły na randki, chodziły na imprezy, ja zostawałam w domu z dziećmi, czekając aż mój mąż wróci z pracy. Moje życie było monotonne i przewidywalne.

Nie miałam mężowi nic do zarzucenia, kochał mnie i nasze dzieci, w pełni nas utrzymywał, w miarę możliwości pomagał mi w obowiązkach domowych. Ale byłam bardzo nim znudzona, pragnęłam emocji i pasji, rutyna i codzienność głęboko mnie irytowały.

Ponieważ przed poznaniem Stefana nie miałam żadnych relacji, nie miałam z kim go porównać i nie mogłam w pełni odczuć, jak bardzo jestem z nim szczęśliwa. Może rzeczywiście było mi go za mało i to było powodem wydarzeń, które nastąpiły później.

Kiedy dzieci trochę podrosły, natychmiast poszłam do pracy i od tego momentu zaczęły się przygody, o których marzyłam od tak dawna. Otaczało mnie wielu interesujących młodych mężczyzn, którzy dawali mi oznaki uwagi. Poddałam się emocjom i w tajemnicy przed mężem zbliżyłam się do jednego kolegi z pracy.

Często zostawałam do późna w pracy, czasem nie przychodziłam na noc. Bardzo podobało mi się moje nowe życie, było całkiem inne od monotonnej rodzinnej rutyny.

Teraz każdy dzień wydawał mi się świętem, dostawałam prezenty i komplementy, w weekend mogłam wyjeżdżać za granicę z nowym wybrankiem. Aleks, w przeciwieństwie do mojego męża, był człowiekiem impulsywnym i nieprzewidywalnym, bardzo mnie tym ujął.

Na dłuższą metę nie potrafiłam tego ukrywać, postanowiłam porozmawiać ze Stefanem o rozwodzie. Mój małżonek już się domyślał, że coś się ze mną dzieje, ale próbował przemówić mi do rozsądku, prosił, żebym pomyślała o dzieciach.

Uważałam, że muszę czerpać z życia garściami, a nie wegetować – nie widziałem sensu w byciu z niekochanym człowiekiem.

Wzięłam dzieci i zamieszkałam u Aleksa. To był wielki błąd. Aleksy okazał się w ogóle nieprzystosowany do życia rodzinnego, praktycznie nie dawał mi pieniędzy na wydatki, nie akceptował moich dzieci, nie zajmował się nimi, nie pomagał w domu.

Po kilku miesiącach Aleks bardzo się ode mnie oddalił, zaczął gdzieś znikać, a potem oznajmił mi, że znalazł sobie inną kobietę i poprosił mnie i moje dzieci, żebyśmy wyjechali.

Myślałam, że ten człowiek i ja prawdziwie się kochamy, na całe życie, ale on okazał się całkowicie nieodpowiedzialny i niegodny uczucia. W tym momencie uświadomiłam sobie, jak bardzo zależy mi na Stefanie i postanowiłam do niego wrócić.

Ale były małżonek teraz nie chce nic o mnie słyszeć, jest gotowy pomóc dzieciom, spotyka się z nimi, płaci dobre alimenty, ale mówi, że wznowienie naszego związku nie wchodzi w grę.

Mam nadzieję, że z czasem Stefan mi wybaczy, bo zdałam sobie sprawę ze wszystkich moich błędów i zrozumiałam, że naprawdę kocham tylko jego. Czy on naprawdę może tak łatwo ze mnie zrezygnować? Dobra wiadomość jest taka, że nie ma jeszcze innej kobiety, co oznacza, że mam jeszcze szansę, a może z czasem Stefan zapomni o swojej urazie.

W międzyczasie musiałam wynająć mieszkanie i pracować niczym mrówka. Teraz patrzę na moje szczęśliwe życie małżeńskie ze smutkiem i nadzieją, że wszystko da się jeszcze naprawić.

A czy Wy moglibyście wybaczyć zdradę?

Co o tym sądzicie? Podzielcie się swoimi opiniami w komentarzach!

Dziękuję za doczytanie do końca! Będę wdzięczna za polubienia i komentarze. Przed nami wiele ciekawych historii!

Oceń artykuł
Twoja Strona
Odeszłam od męża i żałuję tego, a teraz on nie chce mnie przyjąć z powrotem.