Koniec tygodnia pracy. Ludzie się spieszą, pędzą z pracy do domu. Każdy ma swoje plany na nadchodzące dni. W pobliżu metra młoda kobieta prosi o jałmużnę. Nikt nie zwraca na nią uwagi, jakby jej tu nie było. Życie, podobnie jak przechodnie, biegnie obok.
Prawie nikt jej nic nie daje, wszyscy tylko przechodzą i patrzą osądzająco. Jeden staruszek machnął laską i krzyknął na nią, że lepiej byłoby iść popracować w fabryce, niż żebrać. Natychmiast dołączył do niego inny przechodzień, a do ich duetu trzeci.
Dla Ireny nie miało znaczenia, kto i co o niej myśli. Już się z tym oswoiła. Od dawna miała swój wymyślony swój świat, w którym chciałaby być. W nim wszyscy byli mili, nikt nikogo nie karcił, wszyscy byli szczęśliwi.
W oddali stał facet, widział to wszystko i żal mu było biedaczki, ale nie miał do tego głowy. Dzisiejszy dzień był dla niego ważny. W kieszeni miał pierścionek, a w rękach trzymał kwiaty. Czekał na dziewczynę, której chciał się oświadczyć i szukał do tego odpowiednich słów.
Dziewczyna przyszła, facet ucieszył się zaczął coś do niej mówić, wyciągając pierścionek.
Dziewczyna krzyknęła na całą ulicę, że nie jest gotowa, a on ogólnie nie jest tym, na kogo czekała przez całe życie. Odwróciła się i szybko od niego odeszła.
Cezary był zrozpaczony, podniósł głowę i zobaczył, że żebraczka na niego patrzy. Patrząc na nią pomyślał, że wygląda ociężale. Podszedł do żebraczki i dał jej kwiaty i pierścionek. Powiedział przy tym, że może z nim zrobić, co zechce, na przykład sprzedać, a pieniądze przepić. Na co dziewczyna odpowiedziała, że nie pije.
Patrząc na niego młoda kobieta zrozumiała, co dzieje się w jego duszy. Mężczyzna oddał pierścionek i poszedł w swoją stronę.
Po przybyciu rano do swojego biura facet zobaczył żebraczkę. Pokazała mu palec z pierścionkiem i powiedziała, że prezentów się nie sprzedaje. Facet był bardzo zaskoczony, ale milczał i pomyślał sobie, że mimo tego, że tak bardzo potrzebuje pieniędzy, nie sprzedała go.
Facet zaproponował dziewczynie kawę, na co odpowiedziała, że pije tylko dobrą. Facet zdziwił się, że żebraczka jest ubrana w brudne łachy, potrzebuje pieniędzy ale nie sprzedała pierścionka, i do tego pije kawę naturalną. Poznali się. Cezary zaprosił ją do kawiarni, ale Irena powiedziała, że nie wpuszczą jej tam tak ubranej. Mężczyzna odpowiedział, żeby się nie martwiła.
Siedzieli w kawiarni, pili kawę i jedli ciasteczka. Irena zdążyła już zapomnieć jak smakuje napój, który wcześniej ożywiał ją co rano. Cezary zdał sobie sprawę, że pod wyglądem żebraczki kryje się ktoś inny. Zupełnie inny niż osoba widziana z zewnątrz.
Facet poprosił o pozwolenie na zadanie pytania, ale Irena już wiedziała, o co chce zapytać. Nie raz miała takie sytuacje z ludźmi, którzy widząc żebraczkę, po rozpoczęciu rozmowy zawsze pytali o to, jak to się stało.
Irena powiedziała mu, że słyszała jego wczorajszą rozmowę z tamtą damą i żeby się tym nie denerwował, że będą inne i lepsze niż ona. Przyznała mu się, że kiedyś tak jak on prowadziła piękne życie, ale teraz jest już za późno, by nawet o tym mówić. Cezary jednak nie ustępował, więc Irena opowiedziała mu swoją historię.
Kiedy miała 17 lat, zakochała się w mężczyźnie starszym od niej. Był bardzo dobry, opiekował się nią, dawał kwiaty, woził samochodem. Myślała, że znalazła swoje szczęście, chciała sfinalizować związek w Urzędzie Stanu Cywilnego, bo była zadowolona z partnera. Marzyła o sukience, o przyjęciu, o tym, jak piękne będzie ich wesele. Pewnego dnia przyszła do niej żona jej “ wiernego ” ukochanego z trójką dzieci. Tak się złożyło, że był zmęczony swoją dużą rodziną, a z Ireną mógł odpocząć od tego wszystkiego. Ona z kolei niczego nawet się nie domyślała, bo prawie zawsze był przy niej.
Z Ireną zaczęło dziać się coś złego. Cierpiała przez długi czas, aż nie wytrzymała. Wychodząc pewnego dnia z domu, wsiadła do pociągu i wyjechała z miasta. Potem straciła pamięć, leczono ją w szpitalu psychiatrycznym. Pamięć zaczęła wracać, ale tylko częściowo. Pamiętała kilka chwil z życia i były one szczęśliwe, a co najważniejsze, pamiętała ostatnią rozmowę o mężczyźnie, przez którego to wszystko się stało.
Cezary patrzył na nią zdziwiony, mówiąc, że była nierozsądna, że jak mogła stracić młodość dla kogoś, kto już się nią nie interesował. Teraz pewnie mieszka spokojnie z żoną i dziećmi, a może już znalazł inną dziewczynę. Przekonywał, że można jeszcze wszystko zmienić, ponieważ życie się nie zatrzymało, ale idzie dalej.
Łatwo to powiedzieć, ale trudno zrobić, ponieważ dziewczyna nie ma nawet dokumentów. Irena powiedziała, że marzy o tym, żeby przyszedł czarodziej i odmienił jej życie. Wtedy zmieniłaby wszystko i nigdy nie wracała do przeszłości.
Po wypiciu kawy, dziewczyna podziękowała chłopakowi i wyszła, ale wcześniej chciała oddać chłopakowi pierścionek, mówiąc, że jest za drogi.
Cezary nie pozwolił jej tego zrobić, powiedział, aby trzymał go jak amulet.
Dziewczyna wyszła z kawiarni, a Cezary usiadł i pomyślał o swoim niedoszłym ślubie. Kiedy poznał swoją narzeczoną, nie powiedział jej, że jest właścicielem dużej firmy. Specjalnie sprawdzał, czy potrzebuje jego pieniędzy. No i sprawdził.
Po przyjściu do pracy Cezary cały dzień myślał o Irenie, przypomniał sobie jej wzrok, kiedy po raz pierwszy na niego spojrzała. Nie mógł już o tym zapomnieć. Dziś w kawiarni zdał sobie sprawę, że to oczy człowieka, który nie ma nic do stracenia.
Kiedy wracał z pracy, na zewnątrz było już ciemno, ale Irena była jak zawsze na swoim miejscu. Stała oderwana od rzeczywistości i nie zwracała na nikogo uwagi. Cezary przywitał się. Irena spojrzała na niego i zapytała, czy wraca do domu, ale Cezary odpowiedział, że jest za wcześnie, aby wrócić do domu, poza tym ma jedną sprawę do załatwienia.
Irena powiedziała, że jeśli ma coś do zrobienia, to niech jedzenie, w czym ona mogłaby mu pomóc. Cezary jednak powiedział, że dziś chce zostać czarodziejem. Dziewczyna początkowo nie rozumiała, o czym mówi, ale potem się uśmiechnęła.
Facet zasugerował, żeby poszła do sklepu, kupiła nowe ubrania i doprowadzić się do porządku, a później pomyślą o dokumentach. Irena początkowo chciała odmówić, ponieważ duma jej nie chciała pozwolić na przyjęcie od niego pomocy, poza tym nikomu już nie wierzyła. Jednak pomyślała, że czarodziej może zniknąć, więc zgodziła się.