Pokłóciłyśmy się z siostrą o kiełbasę i nie rozmawiałyśmy przez ponad 5 lat.

Tę historię opowiedziała mi dawna koleżanka, niech będzie Oktawia, teraz już całkiem dojrzała kobieta. W późnych latach 90-tych rozwiodła się z mężem i została sama z dwójką dzieci, 7 i 5 lat.

W tym czasie miała kiepską pracę i zarabiała bardzo mało. Jej były małżonek nie płacił alimentów i w ogóle nie uczestniczył w ich życiu.

Jej rodzice w tym czasie już nie żyli, a wśród krewnych pozostała tylko jedna siostra. Była starsza od Oktawii o 7 lat, a ich stosunki były chłodne od czasów, gdy była małą dziewczynką.

Jej siostra była wtedy szczęśliwie zamężna: mąż dobrze zarabiał, a ona zostawała z dzieckiem w domu – zimą w Krakowie, a latem przenosili się do domku letniskowego na przedmieściach Gdańska, dodatkowo co roku wyjeżdżali na wakacje do innych krajów.

Oktawia nie miała pieniędzy na żadne wyjazdy nad morze, więc latem prosiła o dwutygodniowy pobyt w domku siostry.

Pozwoliła im przyjechać, ale pod warunkiem, że będą jedli osobno i nie będą używać niczego z ogrodu i warzywnika oraz sami będą w pełni siebie obsługiwać. Oktawia zgodziła się.

Przez pierwszy tydzień wszystko było w porządku. Jej siostra i jej mąż nawet zabrali Oktawię i ich dzieci nad jezioro, żeby popływać i razem urządzili grilla. Nie udało im się jednak spędzić dwóch tygodni w domku. Wszystko skończyło się bardzo nagle i niespodziewanie.

Siostra ugotowała sobie i mężowi kiełbaski na obiad i zostawiła je na wyłączonej kuchence w garnku. Odkrył je najmłodszy syn Oktawii.

I choć mówiła dziecku, że nie wolno brać cudzego jedzenia, nie mógł się powstrzymać. Jak później wyjaśnił, bardzo chciał mięsa. A trzeba powiedzieć, że Oktawia i jej dzieci naprawdę żyły biednie i nie jadły dobrze.

W rezultacie zjadł wszystkie kiełbaski, które ugotowała jego ciotka (a było ich 7). Zjadł, nic nikomu nie powiedział i poszedł dalej.

Pół godziny później wybuchła prawdziwa afera, siostra krzyczała na cały dom: gdzie ich kiełbaski na obiad? Długo trwało, aż w końcu dzieciak się przyznał.

I to było wszystko. Bardzo się pokłóciły, powiedziały sobie wiele złych rzeczy, a następnego dnia Oktawia z dziećmi wyprowadziła się z domku.

Nie rozmawiały ze sobą przez prawie 6 lat. Potem siostra rozwiodła się z mężem, a jej arogancja jakby osłabła i pogodziły się.

No właśnie, odkąd się pogodziły, dzwonią do siebie czasami, ale nadal się nie odwiedzają, choć minęło już ponad dwadzieścia lat.

A Wy kiedykolwiek pokłóciliście się z kimś o jedzenie?

Oceń artykuł
Twoja Strona
Pokłóciłyśmy się z siostrą o kiełbasę i nie rozmawiałyśmy przez ponad 5 lat.