Poszła do sklepu i nie wróciła

Była druga w nocy, a mały chłopiec o imieniu Nikodem ciągle nie spał. Czekał na mamę aż przyjdzie z powrotem, ale już miał jej nigdy nie zobaczyć – postanowiła pójść wieczorem do sklepu, z którego już nigdy nie wróciła.

Nikodem nie wiedział, co robić, ponieważ miał zaledwie cztery lata. Chłopak dzwonił kilka razy do niej na telefon, ale abonent nie odbierał. Wtedy synek zapłakał i nie zauważył, kiedy zasnął. Obudziły go rano promienie słońca wpadające przez okno. Chłopiec myślał, że mama już przyszła i poszedł do jej pokoju, ale jej tam nie było. Chłopiec znów zaczął dzwonić kilka razy, ale odpowiedziała mu tylko cisza. Niedaleko ich domu mieścił się posterunek policji, poszedł tam zgłosić zaginięcie mamy.

Nikodem poprosił, żeby pomogli im znaleźć mamę, która odeszła zeszłej nocy i nie wróciła.

– Chłopcze – odpowiedział dyżurny na posterunku – Nie wygłupiaj się, bo ukarzemy Twoich rodziców grzywną. Wynoś się stąd.

Nikodem wyszedł z posterunku i zaczął płakać, szedł ulicą i cały czas szlochał.

– Mamo, mamo, gdzie jesteś?

Przechodnie patrzyli na niego, ale nawet nie zatrzymali się i nie zapytali, co się stało. Kiedy zrobiło się ciemno, mały chłopiec wrócił do domu.

Spędził cztery dni na poszukiwaniu mamy. Nikodem nie liczył nawet na pomoc dorosłych –  nikt nie chciał mu pomóc, myśleli, że kłamie. Przez te cztery dni biegał i szukał mamy w okolicy podwórka i znajomych ulic, ale nigdzie jej nie było. Przychodził wieczorem do domu i płakał w poduszkę.

Następnego ranka chłopiec znów biegał po podwórkach i ich zakamarkach, kiedy jego uwagę zwróciły duże garaże w pobliżu. Postanowił tam pójść i padł z bezsilności, Nikodem już nie miała siły, był też rozczarowany ludźmi.

Kiedy chłopiec się obudził, odwrócił głowę i zobaczył swoją mamę. Krzyknął:

– Mamo, mamo, znalazłem Cię! 

Mama nie odpowiedziała, Nikodem więc pomyślał, że śpi. Odwrócił ją do siebie, ale kobieta była cała zimna. Co się z nią stało, tego nikt nie wiedział.

Nikodem bardzo się bał, ale już nie krzyczał tak głośno. Chłopiec w tamtej chwili pomyślał, że świat jest taki okrutny. Przytulił mamę i zasnął obok niej. Kilka dni później chłopcy pobiegli za garaże i zaczęli strasznie krzyczeć. Wezwano policjantów, którzy wtedy rozpoznali tego chłopca. Nie kłamał, że szuka swojej mamy, a oni mu nie uwierzyli.

Oceń artykuł
Twoja Strona
Poszła do sklepu i nie wróciła