Historia, którą opowiem przydarzyła się w pewnym, popularnym hipermarkecie.
Stałam wtedy przy stoisku z artykułami kuchennymi, szukając w koszu podkładek na mój nowy stół. Tuż obok znajdował się pojemnik z przecenionymi rzeczami na lato – kapeluszami, chustkami itd. Poszukiwania prowadziły w nim trzy osoby – chłopiec, około dziesięcioletni, jego matki i bardzo elegancki staruszek.
W pewnym momencie chłopiec wygrzebał w pojemniku duży, czerwony kapelusz z ozdobnym kwiatkiem przy rondzie. Był nim wyraźnie zachwycony i krzyknął radośnie do matki:
– Mamo! Spójrz co mam, jest taki piękny!
– Zwariowałeś? To damski kapelusz! – odburknęła niezadowolona kobieta – Czy Ty jesteś kobietą? A może chcesz żebym Ci jeszcze kupiła damskie ubrania i bieliznę?
Zagotowało się we mnie ale starałam się powstrzymać od komentarza. W końcu nie była to moja sprawa.
Niespodziewanie starszy Pan zwrócił się do kobiety, brzmiał stanowczo ale bardzo spokojnie:
– Gdyby miał brać przykład z Pani to lepiej żeby nie stawał się kobietą. Proszę nie odbierać mu radości ze znalezienia ładnego kapelusza, to tylko dziecko!
Cisza zawisła w powietrzu, wszyscy byli zaskoczeni słowami mężczyzny. Nie mogłam się powstrzymać więc zwróciłam się do obrońcy chłopca:
– Aż chciałabym Pana uściskać za te słowa.
– Nie krępuj się moja droga! – odparł mężczyzna ze śmiechem.