Teściowa chce oddać swoje stare meble synowi, a sobie kupić nowe

– Zaproponowałam synowi, aby zabrał nasze meble z sypialni i kuchni do swojego nowego mieszkania – mówi sześćdziesięcioletnia Franciszka – Nie mają tam jeszcze nic, puste pokoje! Śpią na materacu… Mówię im: weźcie moje, a ja i mój ojciec kupimy sobie nowe, na co synowa się skrzywiła. “ Moja mama nigdy by tak nie postąpiła. Nie przyszłoby jej do głowy, żeby kupować nowe, a nam oddawać stare! “ – wyrzuciła mi synowa.

Nie można nazwać mebli Franciszki starymi, wszystko zostało kupione stosunkowo niedawno, bo jakieś dwanaście lat temu i to w dobrych salonach meblowych. Ona i jej mąż są dość zamożni i mogą sobie pozwolić na najlepsze gatunkowo rzeczy, nie kupują byle czego. To prawda jednak, że te ” najlepsze ” czasami mogą okazać się być niewystarczające. Wydaje się na przykład, że masz już dość dużo słuchawek, ale teraz jest tyle nowych, oryginalnych sprzętów, że aż oczy nie wiedzą, gdzie mają się podziać. Franiciszka chętnie kupiłaby nowe meble, bo ma na to finansowe możliwości.

Nie ma jednak przymusu, aby zmieniać stare – wszystko jest w idealnym stanie. Dobra jakość rzeczy, które mogą przetrwać dziesięciolecia, na pewno ich nie wyrzuci! Sprzedawać za bezcen też ich nie chce, zresztą, sprzedaż bywa kłopotliwa. Trzeba robić zdjęcia, gdzieś to wszystko składować, odbierać telefony, uruchamiać przyjmować ludzi w domu, którzy będą wszędzie zaglądać.

Być może synowa Adela ma rację, ponieważ Franciszka szczerze ucieszyła się z możliwości zmiany mebli.

– To przede wszystkim ja robię dla nich dobry uczynek! – oburza się teściowa – Nie mają nic. Puste pomieszczenia! Daję im dobre rzeczy za darmo, a oni wciąż się krzywią!

Teściowa syna bardzo pomogła im z mieszkaniem. Sprzedała swój domek letniskowy, wypłaciła oszczędności. Młodzi też wypłacili co do grosza wszystko to, co udało im się odłożyć. Kupili od razu mieszkanie dwupokojowe, aby żyć przez wiele lat w komforcie. Teraz jest wystarczająco dużo miejsca nawet, gdyby mieli zamieszkać tam z dzieckiem.

Pieniądze wystarczyły tylko na zakup mieszkania, matka żony syna pożyczyła 5 tysięcy złotych od swojej siostry na mały, odświeżający remont mieszkania.

– To bzdura, oddadzą z dwóch, trzech pensji! – odpowiada Franciszka.

Ona sama wraz z mężem nie brała udziału w wydatkach syna, jeszcze przed ślubem ogłosili, że syn jest już dorosły i pracuje na siebie. Tak więc słowa synowej na ten temat ” ale moja matka uważa, że tak nie powinno być ” ich nie interesowały. To, co myśli jej mama to nie ich sprawa.

Młodzi w swoim nowym mieszkaniu zrobili bardzo niedrogi remont – pomalowali ściany i sufity, położyli linoleum na podłodze. Na meble już niestety nic nie zostało. Syn stanowczo odmówił brania pieniędzy od teściowej, już i tak wystarczająco im pomogła. Znaleźli gdzieś kilka stołków, stół, a materac dmuchany rzucili na podłogę. Tak już długo żyją. To nic strasznego, są młodzi, wszyscy kiedyś tak zaczynali.

Planowali oszczędzać i kupować meble stopniowo, ale tutaj Franciszka zaoferowała pomoc.

– Kuchnia jest wbudowana u mnie, ale można ją zdemontować i wbudować u nich! – opowiada Franciszka – Wyjdzie i tak taniej, niż nowe. Jak jakaś szafka nie wejdzie, to i tak zawsze można coś wymyślić. Dałabym im okap i kuchenkę, bo długo jeszcze tego nie kupią. Podarowałabym im również świetny zestaw do spania, wygląda w ogóle jak nowy! Przetrwa i całe ich życie…

Tylko reakcja synowej na jej pomysł zniechęca Franciszkę. Syn jest zadowolony i wydaje się nawet szczęśliwy, ale Adela najwyraźniej nie jest zachwycona, a Franciszka uważa, że w młodej rodzinie toczy się poważna debata na ten temat.

– Synowa najwyraźniej uważa, że starzy ludzie nie potrzebują nowych mebli, kiedy stare wciąż stoją! – mówi Franciszka – Nowe meble to my powinniśmy kupić im do mieszkania, bo są młodzi i mają przed sobą całe życie…

Może synowa ma rację? Teściowej z teściem nowe meble naprawdę nie są potrzebne. Gdyby nie zakup mieszkania przez młodych, to nie myśleliby nawet o kupieniu czegoś nowego do siebie. Teraz nagle teściowa zapaliła się do zakupów. Rzeczywiście, wygląda to trochę źle -damy Wam to, co nam nie pasuje, a sobie kupimy lepsze i nowocześniejsze.

A może to synowa jest bezczelna, powinna dziękować i cieszyć się z takiego pomysłu?

Oceń artykuł
Twoja Strona
Teściowa chce oddać swoje stare meble synowi, a sobie kupić nowe