Jeśli słyszysz szczekanie klatki w środku nocy, może to być znak czegoś dobrego w twoim życiu.
Czasami zdarzają się sytuacje, które mimo swojej niepozorności, pozostawiają niezatarty ślad w naszej pamięci. W ten sposób w życiu Anety pojawiła się Bella, suczka, która wniosła do jej domu wiele szczęścia.
W środku mroźnej, zimowej nocy Anetę obudziło niezwykle głośne szczekanie odbijające się echem w całej okolicy na obrzeżach Poznania. Kobieta postanowiła sprawdzić, co się dzieje, bo z tego co wiedziała, żaden z jej sąsiadów nie miał psa.
Na schodach antresoli Aneta zauważyła małego przestraszonego szczeniaka, skomlącego głośno, jakby proszącego o pomoc. Postanowiła zabrać go do domu, by nie musiał spędzać nocy w tak niesprzyjających warunkach, budząc wszystkich mieszkańców.
W mieszkaniu szczeniak został przedstawiony Toto, starszej suczce, która mieszka z sunią. Zwierzęta od razu się polubiły, czule się witały i radośnie merdały ogonami.
Szczeniak otrzymał imię Bella.
Następnego dnia Aneta rozpoczęła poszukiwania właścicieli szczeniaka, a gdy im się to nie udało, znaleźli dla niego nowy dom. Niestety, Bella nie miała szczęścia do swoich nowych właścicieli – pierwsi zdecydowali się umieścić ją w hodowli, co nie spotkało się z aprobatą czworonożnej przyjaciółki, a drugich odstraszyły problemy z pielęgnacją szczeniaka na dworze. Suczka nie spędziła w żadnym domu zastępczym więcej niż kilka dni.
W końcu mąż Anety, Witold, zaproponował, aby Bella została u nich w domu. Przecież takie dziecko zasługuje na własną ludzką rodzinę. Pomysł okazał się trafiony i Bella szybko związała się nie tylko z Toto, ale także z kotką Baikie, która mieszkała z parą. Zwierzęta tworzyły piękne szczęśliwe stado.