Wróciłam do domu ze szkoły, a babcia wręczyła mi sukienkę. Patrzyłam na nią z zachwytem, a staruszka wzdychała z radości. Tkanina była po prostu cudowna – szyfon w kotki. Nie rozumiałam, dlaczego tak się cieszy, patrząc na mnie. Dopiero teraz wszystko zrozumiałam, miałam łzy w oczach.

Z wiekiem wiele rzeczy przemyślałam na nowo. Myślałam o mojej babci. Kiedy byłam młoda, nie podobała mi się jej troska i prezenty. Dopiero niedawno zdałam sobie sprawę, że to przejaw najczystszej miłości. Tylko babcie wiedzą, jak kochać nie za coś, ale pomimo tego. O tym właśnie jest ta historia.

Byłam gościem u mojego przyjaciela. Piliśmy herbatę w kuchni i rozmawialiśmy o życiu. Kiedy spojrzałam, na stole leżał papierowy karton po soku, a wszystkie kawałki były pocięte. Tak się kiedyś robiło, żeby łatwiej się piło – nie było dozowników. Kiedy spytałem Wojciecha, co to, zawstydził się i powiedział: „To moja babcia”.

Przypomniałam sobie ten czas, kiedy wróciłam do domu ze szkoły i babcia uszyła mi sukienkę. Patrzyłam na nią z zachwytem, a staruszka wzdychała z radości. Tkanina była po prostu cudowna – szyfon w kotki. Nie rozumiałam, dlaczego tak się cieszy, patrząc na mnie. Dopiero teraz wszystko zrozumiałam, miałam łzy w oczach.

Mimo, że miała niewielką emeryturę, nie zostawiła nikogo bez prezentów na święta. Często prezenty się powtarzały, np. babcia dawała nam cążki do paznokci. Gdyby żyła, nadal by mi je dawała, ale teraz płakałabym z radości z takiego prezentu, a potem krzyczałabym z niezadowolenia, kiedy znalazłabym je w koszu.

Moja druga babcia uwielbiała książki, zawsze czytała mi je przed snem i dla zabawy. Miałam 8 lat i chciałam się bawić i biegać, więc nigdy jej nie słuchałam. Co więcej, jej czytanki nie zawsze były dziecinne i lekkie, a babcia zawsze płakała lub śmiała się w odpowiednich momentach, bardzo wnikliwie czytając cytaty. Nawet kiedy czytała klasyczne bajki dla dzieci po raz milionowy, śmiała się z zabawnych momentów. Babcia śmiała się jak małe dziecko. A wszystko dlatego, że sama nie miała dzieciństwa – przyszła na świat w 1941 roku.

Teraz wącham jej książki, a potem czytam, żeby wczuć się w ten klimat. Wszystkie pachną szczęściem i beztroską. Dopiero teraz wszystko rozumiem.

Babcie budziły mnie wcześnie zapachem świeżych wypieków. Były wyczerpane, ich ręce były zmęczone pracą, a każdy posiłek zaczynał się od leków i wody. I wiecie, w takich chwilach uświadamiam sobie, że to, co najcenniejsze, niestety nie zależy od statusu materialnego.

Jak mawia moja mama, babcie nie wychowują swoich wnuków, one je po prostu kochają!

Zapraszamy do obejrzenia filmu

Oceń artykuł
Newskey24
Wróciłam do domu ze szkoły, a babcia wręczyła mi sukienkę. Patrzyłam na nią z zachwytem, a staruszka wzdychała z radości. Tkanina była po prostu cudowna – szyfon w kotki. Nie rozumiałam, dlaczego tak się cieszy, patrząc na mnie. Dopiero teraz wszystko zrozumiałam, miałam łzy w oczach.