– Zacznij pomagać nam finansowo, wtedy porozmawiamy, a tymczasem możesz porozmawiać z wnukami przez telefon

Pani Halina ma dwoje dzieci-syna i córkę. Oboje są już dorośli i już dawno wyprowadzili się ze swoimi rodzinami do odległych miast.

Syn Andrzej z żoną i dwójką dzieci mieszkają od matki zaledwie 80 km, a więc nie tak daleko. Niestety, córka Kamila wyjechała wraz z mężem do innego kraju, oddalonego od matki o kilka tysięcy kilometrów. W związku z tym, odwiedzała matkę nie często, a zaledwie, raz czy dwa razy do roku.

Pani Halina bardzo tęskniła i martwiła się o córkę, ponieważ kobieta żyła sama w obcym kraju, nie mając tam nikogo poza mężem i małym synkiem.

Na szczęście syn odwiedzał Halinę w każdy weekend. Przyjeżdżał aby pomóc matce w obowiązkach, pracy, po czym odpoczywał na łonie natury. Wieczorami odwiedzali ich znajomi, z którymi często biesiadowali, wspominając młodzieńcze lata.

Synowa jednak nie nadawała się do życia na wsi. Bała się pracy, gdyż nie chciała niszczyć swojego drogiego manicure’u. Za dnia opalała się na słońcu, a gdy nadchodził wieczór, przenosiła się do domu bliżej telewizora.

Wnuki uwielbiały swoją babcię, rozumiejąc się z nią niemalże bez słow.

– Dzieci tak lubią być tutaj, na wsi. Cały tydzień czekają na weekend i wyjazd.- mówiła synowa.- U babci jest im wesoło i mogą bawić się do woli.

Pani Halina całe weekendy spędzała opiekując się gośćmi, gotując kilka potraw na raz, aby zadowolić wszystkich. Widok radosnych wnuków był dla niej najlepszą nagrodą.

W wolnej chwili kobieta biegła do ogrodu pobawić się z najmłodszą wnuczką, aby syn wraz z żoną mogli odpocząć po ciężkim tygodniu pracy. Na szczęście starsza wnuczka bawiła się z dziećmi z sąsiedztwa.

Kiedy nastawał moment wyjazdu, Pani Halina pakowała dzieciom kilka torem z domowymi produktami- jajkami, warzywami, przetworami.

Pewnego dnia, kiedy matkę odwiedziła córka, która podczas rozmowy powiedziała, że wraz z mężem chcieliby zbudować własny dom, jednak brakuje im trochę pieniędzy i poprosiła kobietę o pomoc.

Kobieta była początkowo szczęśliwa, że może pomóc dzieciom, ponieważ miała pewne oszczędności. Nie była już młoda i cały czas odkładała pieniądze na czarną godzinę.

Jakiś czas później synowa dowiedziała się, że córka otrzymała pieniądze na budowę domu od matki.

– Przyjeżdżamy do niej co weekend, bynajmniej dałaby dzieciom drobne na lody!- oznajmiła oburzona mężowi.

-Jeśli uważa, że nie musi nam pomagać, my też jej nie pomożemy.

W ten oto sposób syn wraz z żoną obraził się na matkę i przestał ją odwiedzać. Pani Halina niejednokrotnie próbowała dzwonić i pytać dlaczego dzieci jej nie odwiedzają, jednak syn unikał odpowiedzi.

Pewnego dnia Halina zadzwoniła do swojej synowej aby dowiedzieć się jak się mają ukochane wnuki. Przy okazji zapytała:

– A czemu mnie nie odwiedzicie? Jest lato, upał, dzieciaki męczą się w mieście. Tutaj pobiegałyby wesoło!

-Jak zacznie nam mama pomagać finansowo, to przyjedziemy.- odpowiedziała twardo synowa.- Jeśli nie, może mama porozmawiać z wnukami przez telefon…

Halinie zabrakło słów. Nie miała pojęcia, o co chodzi i dlaczego dzieci się na nią obraziły.

– Czy ja wam nie pomagam? – zapytała cicho zdziwiona kobieta.

– Możesz sobie zostawić swoje ogórki, my kupimy je w sklepie.  Niech mama porozmawia z Andrzejem, on wyjaśni o co chodzi.

W ten sposób żona zbuntowała męża wobec własnej, ukochanej matki. Rodzina zupełnie przestała się komunikować, a tym bardziej odwiedzać Panią Halinę, ograniczając jej spotkania z wnukami…

Oceń artykuł
Twoja Strona
– Zacznij pomagać nam finansowo, wtedy porozmawiamy, a tymczasem możesz porozmawiać z wnukami przez telefon