Mówi się, że mężczyźni najbardziej cenią u kobiet wygląd. Tak więc, idealna kobieta powinna być wysoką, długonogą blondynką z pięknym uśmiechem i szczęściem wypisanym na twarzy.
Ale czy tak naprawdę jest? Oczywiście wygląd jest pierwszą rzeczą, którą widzimy i często oceniamy książkę po okładce, ale to co kryje się pod zewnętrzną powłoką jest dużo ważniejsze.
Kiedyś miałem przyjaciela o imieniu Roman. Pracowaliśmy razem w firmie budowlanej. Któregoś razu w naszej firmie pojawiła się nowa księgowa. Wszyscy byliśmy pod wrażeniem jej wyglądu. Dziewczyna porażała swoją urodą. Nogi do samego nieba, śnieżnobiały uśmiech, wspaniała figura. Kobieta idealna. Romek nie mógł oderwać od niej oczu. Całe dnie tylko szukał okazji, żeby móc z nią zamienić choć słowo. Po jakimś czasie zauważyłem, że nasza piękna księgowa, także zainteresowała się moim przyjacielem. Pewnego dnia po skończonej pracy, zobaczyliśmy, że dziewczyna wychodzi z biura niosąc przed sobą ogromną paczkę. Roman nie zastanawiając się pobiegł i zapytał czy kobieta nie potrzebuje pomocy. Nasza koleżanka przytaknęła, a Romek ochoczo odebrał od niej pakunek, i razem ruszyli w kierunku jej mieszkania. Godzinę później rozległ się dzwonek mojego telefonu. Dzwonił Roman, miał dziwny głos.
Jak się okazało, kiedy wszedł do mieszkania naszej pięknej modelki, od progu uderzył go zapach zgnilizny i pleśni. Przez całe mieszkanie rozrzucone były worki ze śmieciami, z których wysypywało się zepsute jedzenie. Resztki pizzy leżały nawet w łóżku. W kuchni pełzały robaki które zwabił smród zgniłego jedzenia. Roman był w szoku, omal nie zwymiotował, natomiast dziewczyna nie rozumiała dlaczego mężczyzna chce szybko opuścić jej mieszkanie.
Od tamtego wydarzenia w moim koledze zaszły zmiany. Wyznał mi, że zaczął cenić w kobietach ich piękno wewnętrzne. Już nie ogląda się za każdą śliczną dziewczyną, bo wie, że uroda to nie wszystko.