Igor ma pięć lat. Dorasta w pełnej, szczęśliwej i kochającej się rodzinie. Ma dwie babcie. Jedną ze strony ojca, a drugą od strony mamy. Igorek jest w oczkiem w głowie swoich babć, niestety przy życiu nie pozostał żaden dziadek.
Chłopiec przynosił radość całej rodzinie, był jedynym dzieckiem od wielu lat i dlatego wszyscy tak bardzo go kochali. Tata Igora, Mariusz miał własną firmę budowlaną, a matka Karina otworzyła niedawno kawiarnię, która zaczynała przynosić coraz lepsze zyski. Mąż początkowo pomógł w prosperowaniu kawiarni opłacając czynsz i kupując niezbędny sprzęt. Karina dzieliła czas między prowadzenie biznesu, a wychowanie syna. Niestety chłopiec miał słabą odporność i bardzo szybko się przeziębiał, więc rodzice zdecydowali, że na rok lub dwa zrezygnują z przedszkola, aby chłopiec rzadziej chorował. Gdy Igor uczęszczał do przedszkola, nie było problemu z dzieleniem opieki nad chłopcem między mamę i tatę, jednak gdy rodzice musieli rano wyjść do pracy chłopiec nie miał z kim zostać i w tym momencie z pomocą przybyły kochające babcie.
Obie są samotne, każda z nich mieszkała we własnym mieszkaniu. Babcia Katarzyna, która jest mamą Mariusza, żartowała i proponowała babci Marii, żeby zamieszkały razem i wynajęły puste mieszkanie. Jednak babcia Marysia lubiła swoje skromne mieszkanie i własne przyzwyczajenia, więc nie chciała słyszeć o pomyśle swatowej. Katarzyna od początku nie przepadała za swoją synową. Kobieta była starej daty i uważała, że żona powinna być łagodna, cicha i wnieść do małżeństwa spory posag. Tymczasem synowa i jej rodzina byli skromni, więc Katarzyna i jej syn nie wzbogacili się poprzez zawarcie małżeństwa. Dodatkowo Karina robiła karierę, co nie mieściło się w głowie babci, bo jej zdaniem matka powinna poświęcić się mężowi i dzieciom.
Rodzina wspólnie ustaliła, że babcie będą zajmować się wnukiem na zmianę. Szybko dało się zauważyć, że od babci Kasi, chłopiec wracał z nową zabawką lub ubrany w firmowy sweterek. Matka Mariusza przywiązywała uwagę do rzeczy materialnych. Od drugiej babci, wracał uśmiechnięty i pojedzony. Maria gotowała tylko tradycyjne dania, które Igor uwielbiał. Bawiła się z nim w zabawy, które znała jeszcze ze swojego dzieciństwa i przez cały dzień nawet nie włączali telewizora.
Gdy nadeszły urodziny chłopca, babcia Marysia przyjechała z ręcznie wykonanym prezentem. Wyhaftowała piękny obraz dla wnuka, który przedstawiał jego ulubioną postać z bajki. Karina zainteresowała się mamą, i zapytała czy nie potrzebuje pomocy finansowej. Maria odparła, że mimo skromnej emerytury ma wszystko czego jej potrzeba i nie będzie brać pieniędzy od córki i zięcia.
Druga babcia zapomniała o urodzinach wnuka, jak się okazała dlatego, ze tego dnia miała wizytę u kosmetyczki, fryzjerki i spotkanie z przyjaciółką. Katarzyna ilekroć przyjeżdżała, przywoziła wnukowi drogą zabawkę, ale nie potrafiła trafić do niego. Była miłą ale wyniosłą kobietą i dziecko jej nie lubiło, mimo wszystkich prezentów, które dostawało.
Obie babcie kochały swojego wnuka, ale każda z nich okazywała swoją miłość w inny sposób. Która była lepszą babcią? Ciężko ocenić, tym bardziej, że obydwie miały dobre zamiary.