Mój mąż wrócił do kraju po latach pracy na obczyźnie. W ogóle go nie poznawałam.

Rok temu, po wielu latach pracy za granicą wrócił do kraju mój mąż. Wyjechał gdy urodził się nam pierwszy syn. W Holandii mógł zarobić kilka razy więcej niż w Polsce. Do domu przyjeżdżał kilka razy w roku, na tydzień lub dwa i wracał do pracy. Dzwoniliśmy do siebie kilka razy w tygodniu, więc mimo rozłąki mieliśmy ciągły kontakt. Niestety, gdy mój mąż wrócił na stałe do domu, w ogóle go nie poznawałam. Niewiele się odzywał i był wobec mnie obojętny. Teraz gdy powinniśmy się cieszyć, że nareszcie jesteśmy razem mąż oznajmił, że w Holandii poznał kobietę, z którą chce na nowo ułożyć sobie życie.

Mam 55 lat i brakuje mi kilku lat do emerytury. Pracuję jako księgowa w dużej firmie i przyznam, że coraz częściej odczuwam zmęczenie. Marzyłam kiedy mąż przejdzie na emeryturę, a mnie zostanie jeszcze tylko kilka lat pracy, wtedy odbijemy sobie wszystkie lata rozłąki i zaczniemy podróżować, może kupimy działkę i zrobimy własny ogródek warzywny, kwiatowy lub sad. Tak wyobrażałam sobie naszą starość, ale Leszek miał inne plany.

Wyszłam za mąż mając dwadzieścia lat, niedługo potem urodził nam się syn. Żyliśmy biednie, ale byliśmy szczęśliwi. Wówczas mój mąż dostał propozycję pracy na budowie w Holandii. Początkowo nie chciałam się zgodzić, aby opuścił mnie i maleńkie dziecko, ale duże pieniądze bardzo kusiły. Po przemyśleniu postanowiliśmy, że pojedzie, zarobi i przyjedzie. Jednak czas mijał, mąż awansował i zaczął zarabiać jeszcze lepiej niż dotychczas. Udało nam się wyremontować dom, kupić samochód i pospłacać wszystkie zadłużenia. W końcu żyliśmy dostatnie i trudno było zrezygnować z tak dobrze opłacalnej pracy. Po dwóch latach urodziłam córkę, a mąż nadal zjeżdżał do domu tylko na święta i dłuższe weekendy. Nauczyliśmy się żyć na odległość.

Gdy córka skończyła liceum, mąż ściągnął ją do siebie. Magda zaczęła studiować za granicą, potem znalazła dobrą pracę. Na studiach poznała chłopaka, za którego wyszła za mąż, a niedawno urodziła im się córka, więc nie zamierza wracać do Polski, tak jest jej dom.

Miesiąc temu Leszek zaskoczył się informacją, że ma inną kobietę, którą poznał w Holandii. Okazało się, że romans trwa kilka lat i za granicą nawet mieszkali razem. Mąż oznajmił, że odchodzi, ale nie chce mnie ranić. Obiecał zostawić mi cały dobytek i nie walczyć o dom, ale oznajmił, że zabiera ze sobą samochód, który kupił już po powrocie do Polski.

Rozumiem, że nie mogę wpłynąć na sytuację, ponieważ dobrze znam charakter mojego męża. Ponadto w czasie, gdy mąż pracował za granicą, staliśmy się sobie obcy. Nie wyobrażam sobie, jaka będzie moja starość. Co mi po pięknym, luksusowym i wyremontowanym domu jeśli będę w nim sama.

Poskarżyłam się mojej córce, zadzwoniła do taty, poprosiła go o przemyślenie. Nie wiem, co jej powiedział, ale po rozmowie z ojcem, moja córka poradziła mi się pogodzić z sytuacją. Zaproponowała mi, abym przyleciała do nich na Święta Bożego Narodzenia. Zajmę się moją malutką wnuczką i oderwę myśli od rozpadu mojego małżeństwa.

Nie wiem czy mam na to siłę. Tak marzyłam, że wraz z mężem będziemy się razem starzeć. Nie umiem wyobrazić sobie innej starości. Przyjaciółki mówią mi, ze jestem jeszcze młoda i mogę ułożyć sobie życie, ale czy będę potrafiła? Leszek był pierwszą i jedyną miłością w moim życiu, nie wyobrażam sobie innego mężczyzny przy moim boku. Mąż wyjechał za granicę aby lepiej nam się żyło. Patrząc wstecz, wolałabym żyć skromnie ale mieć go przy sobie, niż teraz żyć w pięknym domu sama jak palec.

Zapraszamy do obejrzenia filmu

Oceń artykuł
Twoja Strona
Mój mąż wrócił do kraju po latach pracy na obczyźnie. W ogóle go nie poznawałam.