Moja teściowa chce nas sobie podporządkować!

Moja teściowa ma do nas nieuzasadnione pretensje, bo zamiast pomóc jej w remoncie mieszkania, wybraliśmy się na wakacje. Jej mieszkanie jest w dobrym stanie i moim zdaniem wcale nie potrzebowało nagłego odświeżenia. To jeden z wielu kaprysów mojej teściowej, na które, według niej powinniśmy się zgadzać.

Mój mąż i ja jesteśmy bardzo oszczędni. Sami spłacamy kredyt hipoteczny i wychowujemy dwójkę dzieci w wieku szkolnym. W ciągu wszystkich lat małżeństwa, tego lata po raz pierwszy pojechaliśmy nad morze.

Kiedy dzieci były młodsze, zawsze było dużo wydatków i nigdy nie wystarczało na wymarzone wakacje, więc najczęściej spędzaliśmy urlop pod namiotem. Nasi synowie nie widziały zbyt wiele świata, więc postanowiliśmy wykupić wycieczkę do Grecji, o której marzyłam od dnia ślubu. Musieliśmy zacisnąć pasa, ale było warto.

Moja teściowa zaraz po ślubie powiedziała, że nie będzie niańczyć wnuków. Wzięłam to pod uwagę, nawet nie poszłam do niej po pomoc, gdy urodziłam pierwszego, a potem drugiego syna. Wszystkie święta i weekendy, gdy z mężem musieliśmy iść do pracy, dzieci spędzały u moich rodziców, którzy chętnie spędzali czas z wnukami. Nie obwiniałam mojej teściowej za jej wybór, wychowała swoje dzieci, więc nie musiała zajmować się naszymi jeśli nie miała ochoty, wystarczyło, że odwiedzała je w niedzielę. Moja teściowa jest na emeryturze i ma pełne prawo do odpoczynku.

Jest aktywną kobietą, zapisała się na basen, jeździ na wycieczki i wystawy. W sumie do dziś prowadzi bardzo aktywne i pracowite życie. Był tylko jeden problem – zabezpieczenie finansowe. Wszystkie jej pragnienia musiały być sponsorowane przez jej dzieci, ze szkodą dla nas. Nie obchodziły ją nasze kredyty i zobowiązania, z racji jej bardzo niskiej renty, liczyła na pomoc finansową od jej synów.

Do tego w każdy wolny weekend, angażowała mojego męża w różne zajęcia – naprawy w domu, pomoc w ogrodzie, jazda na zakupy.

Miesiąc temu moja teściowa przeszła samą siebie. Wymyśliła, że jej mieszkanie wymaga generalnego remontu, mimo, że było odnawiane trzy lata wcześniej. Teściowa nie wiedziała, że jedziemy do Grecji. W zasadzie nie zamierzaliśmy jej w ogóle informować, chcieliśmy zamknąć mieszkanie i wyjechać. Tak też zrobiliśmy.

Jednak podczas naszej nieobecności przyszła do naszego domu. Zastała drzwi zamknięte i zadzwoniła do męża, który powiedział jej, że jesteśmy na wakacjach za granicą. Rozłączyła się, a kiedy wróciliśmy, rozpętała prawdziwą wojnę.

– Dlaczego nikt mi nie powiedział, że gdzieś się wybieracie? A gdybym potrzebowała pomocy? Poza tym skąd mieliście pieniądze, skoro macie kredyt hipoteczny? Przecież mówiłam, że potrzebuję pomocy w remoncie, ale widzę, że Was to nie obchodzi! – teściowej nie zamykały się usta.

Mój mąż zwykle milczy i nie sprzeciwia się matce, ale nie tym razem. Przypomniał jej, że może robić ze swoimi, ciężko zarobionymi pieniędzmi co mu się podoba i postanowił zabrać rodzinę na zasłużony urlop.

Od tego czasu teściowa nie nawiązała z nami kontaktu, nawet nie dzwoni do swoich wnuków. Dalsza rodzina dzwoni do nas i mówi, że matka skarży się, jakie ma złe dzieci. Dobrze, że moi rodzice nas wspierają. Mam nadzieję, że teściowa zrozumie, że nie jesteśmy jej niewolnikami i również mamy prawo do swoich wyborów.

Zapraszamy do obejrzenia filmu

Oceń artykuł
Twoja Strona
Moja teściowa chce nas sobie podporządkować!