Nie mów do mnie kochanie! Zabrałaś mi tatę!

Piotruś siedział na parapecie i wyglądał przed okno. Czekał na swojego tatę. Matka opuściła ich dwa lata temu. Założyła sobie nową rodzinę, i zapomniała o swoim synku.

– Tato, dlaczego mama nas zostawiła? – zapytał któregoś dnia chłopiec. Odpowiedź nie była prosta. Jak Wojciech miał wytłumaczyć chłopcu, że matka wolała innego mężczyznę, i dla niego zostawiła dziecko?

Ojciec starał się robić wszystko, aby Piotrek nie cierpiał z powodu braku matki. Chłopczyk miał już dziesięć lat, wiele rozumiał, coraz trudniej było ukrywać przed nim fakty. Piotruś wykonywał domowe obowiązki, zmywał naczynia, sprzątał pokój, pomagał ojcu przy samochodzie. Już nie był małym dzieckiem. Poprosił tatę o psa. Bardzo chciał mieć przyjaciela, którego pokocha. Wojtek jednak odrzucił prośbę syna.

– Synku, kto zajmie się psem? Ja całe dnie jestem w pracy, Ty w szkole. Pies potrzebuje opieki, spacerów i jedzenia. Przykro mi – odpowiedział Tata.

W rezultacie ojciec przyprowadził do domu nie psa, ale kobietę. Miała na imię Iza. Spotykali się od dawna, jednak nigdy wcześniej nie przedstawił swojej partnerki synowi. Po kilku tygodniach Iza zamieszkała wraz z Piotrusiem i Wojtkiem. Chłopak był wrogo nastawiony do narzeczonej ojca. Zachowywał się obojętnie, nie odpowiadał na pytania, starał się traktować ją jak powietrze, nie rozumiał po co ojciec sprowadził tą kobietę do ich mieszkania.

– Nie potrzebuję jej! – powiedział ojcu pewnego dnia.

Wojtek nie przejął się wybuchem syna, stwierdził, że musi upłynąć nieco czasu i chłopiec zaakceptuje jego wybór. Piotrek widział jak Tata spędza czas z ukochaną, jak się całują i przytulają. Był wściekły.

– Tatusiu, chcę, żeby odeszła. Nie chcę żeby z nami mieszkała! – poprosił chłopiec.

– Piotrek nie możesz się tak zachowywać! Wiesz jak trudno nam się żyje tylko we dwóch. Nigdy nie mamy obiadu, w domu wieczny bałagan. Iza jest miłą kobietą. Na pewno się polubicie – przekonywał ojciec.

Nadeszły ciepłe dni. Piotruś przebywał całe dnie z kolegami, grając w piłkę na podwórku. Jego nowi koledzy, wmówili chłopcu, że teraz, jak jego tata znalazł sobie nową żonę, będą chcieli oddać go do domu dziecka, bo będzie im przeszkadzał we wspólnym życiu.

Piotrek  był przerażony. Dlaczego nie mieliby go oddać? Iza na pewno urodzi dzieci, a on stanie się niepotrzebny. Postanowił przygotować się do tej sytuacji z dużym wyprzedzeniem.

Pewnego dnia dotarły do niego strzępki rozmowy między ojcem a nową partnerką: „Tam mu będzie dobrze, musimy go tam wysłać.”

To już koniec, pomyślał Piotrek. W nocy nie zmrużył oka, a rano postanowił pozbyć się Izy. Odkąd pojawiła się w ich życiu, zniszczyła to co wiązało go z ojcem.

Zaczął robić kobiecie na złość. Posolił jej herbatę, innego razu włączył kuchenkę, na której stała pusta patelnia albo odkręcił wodę w wannie i zalał sąsiadów. Był nieznośny. Iza postanowiła poważnie porozmawiać z chłopcem.

– Piotruś musimy porozmawiać. Wiem, ze jesteś zły – zaczęła łagodnie Iza.

– Nie jestem na nic zły – próbował kłamać

– Piotruś, nie chcę Cię skrzywdzić, ani zranić Kochanie…
– Nie jestem twoim kochaniem, zabrałaś mi tatę! – krzyknął chłopiec.
– Już dobrze, uspokój się. Chcę Ci o czymś powiedzieć. Wynajęliśmy domek na lato. Chcieliśmy zrobić ci niespodziankę, ale chyba nadszedł czas, żeby się przyznać. Tata znalazł psa i jedziemy go dzisiaj odebrać. Chcesz jechać z nami?
– Nie kłamiesz? – Piotrek był zaskoczony i gotów był jej uwierzyć.

Iza uśmiechnęła się przyjaźnie. Chłopiec rzucił się w objęcia kobiety, po raz pierwszy od wielu lat poczuł matczyne ciepło.
Iza była wzruszona – Mój mały, już nie płacz. Powinieneś się cieszyć. Spełni się twoje marzenie.

Kiedy Wojtek wrócił z pracy, pojechali po szczeniaka. Piotruś zmienił swoje nastawienie. Nie widział już w Izie wroga, którego trzeba się pozbyć. Zaakceptował ją jako ukochaną taty i nawet sam zaczął darzyć ją uczuciem.

Oceń artykuł
Twoja Strona
Nie mów do mnie kochanie! Zabrałaś mi tatę!