Nie oceniaj innych, gdy nie jesteś w ich położeniu.

Mam przyjaciółkę Anię, która nigdy nie bała się głośno wyrażać swoich poglądów. Jednym z nich była opinia na temat starszych osób i opieki nad nimi. Ania uważała, że starszym osobom należy się szacunek, i młodsze okolenia w rodzinie powinny się poświęcić i odwdzięczyć swoim dziadkom i pradziadkom za to co robili dla nas przez całe życie. Często mówiła:

– Czego może potrzebować staruszek? Trzeba zrobić kaszkę lub herbatę. Posiedzieć, poczytać książkę, aby zapewnić mu rozrywkę. To wszystko, nic w tym trudnego.

Niebawem przekonała się na własnej skórze, czy słowa które wypowiadała tak lekko, były prawdą.

Pewnego dnia poprosiłam Anię, żeby zaopiekowała się moim dziadkiem. Mój dziadek ma 89 lat. Na co dzień ja byłam na każde zawołanie staruszka, ale musiałam wyjechać z synem na dwutygodniowy turnus rehabilitacyjny i nie miałam kogo poprosić o pomoc. Znałam poglądy przyjaciółki na temat pomocy starszym osobom, więc bez skrępowania zwróciłam się o pomoc, a Ania bez wahania się zgodziła. Jedyne, co musiała zrobić, to nakarmić dziadka na czas i podać lekarstwa.

Pierwszego dnia Ania postawiła przed moim dziadkiem na obiad talerz zupy, bułkę i herbatę. Potem poszła do sklepu. Kiedy wróciła do domu, zobaczyła, że dziadek opróżnił nie tylko przygotowany talerz, ale cały garnek zupy. Oczywiście potem zaczął mieć bóle brzucha i problemy jelitowe. Ania już pierwszego dnia była wyczerpana. Dziadek po posiłku co kilka minut potrzebował wizyty toalecie. Na stare lata ma bardzo duży apetyt i trzeba go pilnować.

Następnego ranka przyjaciółka spóźniła się do pracy z powodu mojego dziadka. Tak się złożyło, że staruszek poszedł do toalety i siedział tam ponad godzinę. Następnie odmówił zjedzenia swojej owsianki i rzucił talerz na podłogę. Po tym zażądał również, aby Anna opuściła jego mieszkanie, ponieważ dziadziuś ubzdurał sobie, że chciała go otruć wstrętną owsianką.

Ania nie zaznała spokoju od mojego dziadka, ani w dzień, ani w nocy. Przez kolejne dwa tygodnie przyjaciółka była wykończona fizycznie i psychicznie, różnymi humorami starego człowieka.

Kiedy wróciłam do domu, Anka wybiegła z mieszkania, nawet się nie pożegnawszy. Teraz nawet nie odbiera moich telefonów. Pewnie boi się, że znowu poproszę ją o opiekę nad dziadkiem przez kilka dni.

Dobrze jest być mądrym, kiedy nie doświadczyło się tego, jak ciężko jest opiekować się starym i chorym człowiekiem…

Zapraszamy do obejrzenia filmu

Oceń artykuł
Twoja Strona
Nie oceniaj innych, gdy nie jesteś w ich położeniu.