Mówią, że lokale powinny mieć odpowiednią obsługę, aby ludzie wracali do nich więcej niż raz. Jak się jednak okazuje w praktyce, nie wszystkie placówki przywiązują do tego dużą wagę.
Pewnego dnia po pracy, postanowiłam zrobić dla siebie coś miłego i zamiast wracać do domu zmęczona i samodzielnie gotować kolację, zamówiłam posiłek w restauracji. Usiadłam przy stoliku, a kelner przyniósł menu. Zjadłam średniej jakości kolację, i poprosiłam kelnera o rachunek, który nie był mały. Zajrzałam do portfela, niestety nie miałam banknotów, tylko same monety, ale cóż pieniądz to pieniądz. Odliczyłam kwotę jaką miałam zapłacić i zebrałam się do wyjścia.
Przy drzwiach zaczepił mnie kelner, który wcześniej mnie obsługiwał.
– Czy Pani nie wstyd płacić takimi drobniakami? – od razu mnie zaatakował
– Słucham? Przecież zapłaciłam za posiłek, który był średnio smaczny. Czego Pan oczekuje? – byłam zaskoczona.
– Kultura wymaga, aby w restauracji zachowywać się elegancko i zostawić napiwek. Widzę, że pani nie wie jak się zachować! – obraził mnie kelner.
– Chwileczkę, proszę pana, dałam panu pieniądze, które miałam. Zapłaciłam, a jeśli chodzi o napiwek, to pierwszy raz, kiedy słyszę, żeby kelner o niego prosił. Gdybym chciała, to bym go zostawiła – odparłam mocno zdenerwowana.
– Widzę, że nie rozumie pani. Następnym razem proszę nie przychodzić, albo nauczyć się zasad, którymi należy kierować się w restauracji.
Czy kelner miał rację? Zapłaciłam za posiłek, uważam, że zostałam obrażona i potraktowana niesprawiedliwie.
