Szczerze mówiąc, nigdy nie kochałem swojej żony. Sylwia była zawsze bardzo miła, uśmiechnięta, zabawna, dobrze się czułem w jej towarzystwie. Naprawdę ją lubiłem, ale prawdziwa miłość nigdy nie przyszła. Od młodych lat ciężko pracowała, szybko awansowała i zaczęła bardzo dobrze zarabiać. Po ślubie okazało się, że jest świetną gospodynią. W domu zawsze panował porządek i czekał pyszny, gorący obiad. Dodatkowo Sylwia była bardzo ładną kobietą. Mam 35 lat, gdzie indziej mógłbym znaleźć taką żonę?
Nie miała nic przeciwko gdy wychodziłem z kolegami na piwo i wracałem późno, lub wyjeżdżałem na cały weekend na ulubione ryby. Była bardzo wyrozumiała i zawsze po powrocie witała mnie pięknym uśmiechem.
Kiedy urodził się nasz syn, zawsze sama się nim zajmowała, nie zawracając mi niczym głowy. Krótko mówiąc, po ślubie moje życie stało się wręcz idealne, wszyscy kumple zazdrościli mi tak wspaniałej żony, która niczego nie wymaga i na wszystko pozwala, nie mając pretensji. Jednak mnie czegoś brakowało. Żyliśmy ze sobą przez 20 lat, ale coraz częściej czułem pustkę, bo mimo, że miałem u swojego boku fantastyczną kobietę, nie zaznałem miłości.
Wtedy poznałam Julię i zrozumiałam czym jest miłość. Nigdy nie byłem zakochany w Sylwii. Czułem się przy niej dobrze i swobodnie, ale nigdy nie czułem do niej miłości. Nie miałem przy niej motyli w brzuchu, nie chciałem jej całować, przytulać, dotykać i godzinami wypowiadać słów miłości. Nie chciałem robić jej niespodzianek, nawet nie tęskniłem za żoną, gdy dochodziło do dłuższych rozstań.
Dla Sylwii czułem sympatię i wdzięczność, nic więcej. Kiedy poznałem Julię, zrozumiałem, że to moja miłość, więc po wielu miesiącach przemyśleń zdecydowałem się na rozwód, ale żona od razu postawiła mi ultimatum, miałem opuścić mieszkanie, dodatkowo powiedziała, że jest w ciąży! Byłem w szoku.
Moja spokojna żona, nagle zaczęła zachowywać i mówić zupełnie inaczej niż dotychczas, nie sądziłem, że będzie w stanie mi się sprzeciwić. Sylwia natychmiast wynajęła najlepszych prawników i zaczęła mi grozić. Postanowiłem poczekać, aż urodzi i zrobić test na ojcostwo. Jeszcze większy szok przeżyłem, gdy dowiedziałam się, że dziecko nie jest moje. Okazało się, że Sylwia mnie zdradzała. Cicha, miła, troskliwa żona okazała się być kobietą-demonem. Wyprowadziłem się z domu zostawiając jej mieszkanie. Straciłem zaufanie do kobiet! Jak ona mogła mi to zrobić?
Zapraszamy do obejrzenia filmu