Przygotowałam niespodziankę dla męża, a teraz się do mnie nie odzywa.

Kiedy powiedziałam mojej przyjaciółce, że robię niespodziankę mojemu mężowi na urodziny, powiedziała mi, że mężczyźni nie lubią tego typu rzeczy.

– Ania, nie wymyślaj niespodzianek. Marcin ich nienawidzi. To nie skończy się dobrze – odparła Wiktoria.

Wiktoria, moja przyjaciółka pracuje z moim mężem w tej samej firmie. Ona i cała jej rodzina znają mojego męża od lat. Jesteśmy małżeństwem od dwóch lat, a Wiktoria z Marcinem znają się od dziesięciu i to ona nas ze sobą poznała, dlatego o poradę w sprawie imprezy poprosiłam moją koleżankę, jednak nie wzięłam sobie jej słów do serca, pomyślałam, że przesadza.

Poszukałam restauracji, która przywozi jedzenie na zamówienie. Kilkoro przyjaciół było odpowiedzialnych za nakrycie stołu i powitanie pozostałych obecnych. Kiedy Marcin i ja wróciliśmy do domu, był szczerze zaskoczony sytuacją. Wszyscy zaczęli śpiewać sto lat, a Marcin stał i głupio się uśmiechał.

Wszystko zaplanowałam w najmniejszych szczegółach, ale nie widziałam po moim mężu radości raczej zakłopotanie i zażenowanie. Goście zaczęli wręczać prezenty i składać życzenia, a Marcin stał sztywno z przyklejonym uśmiechem do twarzy. Ten kto znał go trochę lepiej, na pewno zauważył, że niespodzianka wcale nie była dla niego miła. Włączyłam muzykę, zaczęłam tańczyć i wyciągnęłam na parkiet garstkę znajomych. Marcin także się przyłączył i jakby odrobinę rozluźnił, miałam nadzieję, że reszta jego imprezy urodzinowej bardziej mu się spodoba. Potem polał się alkohol i mój mąż mocno się wstawił. Zaczął opowiadać sprośne kawały.

Wieczorem, gdy wszyscy poszli do domu, mój mąż natychmiast się przebrał. Ja sprzątałam, a on siedział na swoim krześle, wyglądając ponuro jak chmura gradowa.

– Kochanie, co się stało? Podobała Ci się niespodzianka urodzinowa? – zapytałam słodko.

– Nienawidzę niespodzianek. Co Ty sobie wyobrażałaś, że będę skakał ze szczęścia? I jeszcze ten Twój idiotyczny taniec! Ty chyba jesteś głupia i bezmyślna jeśli pomyślałaś, że to dobry pomysł! Sam także się wygłupiłem, w pracy nie będę miał życia!- Po tych słowach wyszedł.

Nie mogłam zrozumieć jego reakcji. Zorganizowałam przyjęcie, zaprosiłam jego znajomych, przygotowałam przekąski i muzykę, a on mnie zwyzywał! Następnego dnia poszłam do jego firmy, bo zapomniał z domu drugiego śniadania. Chciałam zrobić Marcinowi przyjemność. Wchodząc zauważyłam, że ludzie dziwnie na mnie patrzyli. Usłyszałam jak wspominają o poprzednim wieczorze, a jeden facet wyśmiewał mój taniec, ale kiedy podeszłam wszyscy gwałtownie zmienili temat.

Znalazłam moją przyjaciółkę Wiktorię:

– Wiktoria czy wiesz co się dzieje? Słyszałam jak ludzie plotkują o wczorajszym wieczorze.

– To prawda. To wyszukane towarzystwo przyzwyczajone do drogich bankietów, a impreza zorganizowana przez Ciebie była według nich jak wiejska potańcówka. Jak się ma Marcin? Jest zadowolony?

– Nie, jest na mnie wściekły, a dodatkowo wczoraj mnie obraził.

– Widzisz, Marcin obejmuje stanowisko kierownicze, jest bardzo szanowany przez swoich współpracowników, a wczoraj odgrywał rolę pajaca, wszyscy się z niego śmieją. On wiedział, że tak będzie dlatego zakazał robić jakichkolwiek niespodzianek. – powiedziała przyjaciółka.

Teraz mąż się na mnie gniewa, w firmie nie ustają plotki, a ja nie wiem co zrobić, żeby mi wybaczył. Dlaczego nie posłuchałam przyjaciółki gdy mówiła, że to zły pomysł?

Zapraszamy do obejrzenia filmu

Oceń artykuł
Twoja Strona
Przygotowałam niespodziankę dla męża, a teraz się do mnie nie odzywa.