Zawsze byłam gorszą córką. Matka kocha moją siostrę bardziej.

Moje relacje z mamą nie są najlepsze. Odkąd pamiętam, zawsze bardziej kochała moją siostrę Natalię. Sama Natalia doskonale zdawała sobie z tego sprawę i często wykorzystywała ten fakt przeciwko mnie. Mama zawsze jej broniła i przyznawała rację, a ja byłam tą głupszą, mniej wartościową córką.

Gdy skończyłam dwadzieścia pięć lat wyszłam za mąż, niedługo potem moja siostra również wstąpiła w związek małżeński. Z moim mężem pragnęliśmy dziecka, ale mimo starań nie zachodziłam w ciążę. Moja siostra podzieliła się radosną nowiną już dwa miesiące po ślubie. Ja również zaszłam w ciążę i urodziłam zdrowego synka, ale Natalia została mamą dwa lata wcześniej. Nasza mama skakała ze szczęścia, biegała wokół swojego pierworodnego wnuka, kupowała najpiękniejsze ubranka i zabawki.

Synek mojej siostry Szymonek, stał się centrum świata mojej matki. Gdy ja pochwaliłam się mamie, że jestem w ciąży, lekko się uśmiechnęła i sucho pogratulowała. Na tym skończyły się rozmowy o mojej ciąży. Nigdy nie wypytywała o wyniki badań, zdjęcia z usg, nie obchodził jej drugi, nienarodzony wnuk. Gdy Tomuś przyszedł na świat, mama przyjechała raz zobaczyć wnuka, a potem nie pokazywała się przez dwa tygodnie, nawet nie dzwoniła, byłam zdana na siebie i męża. Gdy Tomuś podrósł ilekroć prosiłam ją o opiekę nad dzieckiem, odpowiedź była zawsze taka sama: albo nie miała czasu, albo Natalia już wcześniej ją o to poprosiła. Na szczególną uwagę zasługuje sposób, w jaki obdarowywała mojego synka prezentami. Ciągle kupowała coś, co było zupełnie nieodpowiednie dla jego wieku, ale doskonale pasowało na syna siostry. Potem z zadowolonym uśmiechem odpowiadała, że się pomyliła, ale nic nie szkodzi, bo przecież Szymonek skorzysta, a potem, gdy się pobawi zabawkami lub wyrośnie z ubranek, wykorzysta je także Tomek. Oczywiście, po kilku latach prezenty te były w takim stanie, że nadawały się tylko do kosza. Jestem pewna, że kupowała nietrafione prezenty celowo. Nasza relacja z pewnością nie jest związkiem, który powinien łączyć mamę i córkę.

Ostatnio były urodziny mojej matki. Nieważne, że nie jestem ulubioną córką, od razu przedstawiono mi listę prezentów, które mama chciałaby dostać. Warto zaznaczyć, że na liście znajdowały się drogie przedmioty, na które nawet nas samych nie stać. Co ciekawe, moja siostra Natalia już wcześniej kupowała mojej mamie drogie naczynia, ale z przeceny, czyli kosztowały ją grosze. Moja matka wpisała na swoją listę prezentów lodówkę i nowy telewizor. Nie wierzyłam w to co czytam. Oczywiście wyśmiałam jej dziwne wymagania i nie kupiliśmy ani telewizora ani lodówki. Na urodziny od swojej gorszej, mniej kochanej córki dostała szalik i czapkę, bo idzie zima.

Jestem pewna, że teraz będzie nas obgadywać przed całą rodziną o tym, że jestem niewdzięczną córką. Przez lata przyzwyczaiłam się do tego, że cokolwiek nie zrobię będę tą gorszą, więc przestałam się starać.

Zapraszamy do obejrzenia filmu

 

Oceń artykuł
Newskey24
Zawsze byłam gorszą córką. Matka kocha moją siostrę bardziej.